Znęcał się nad norkami, bo go gryzły. Okrutnie je dręczył
Prokuratura Rejonową w Ostrowie Wlkp.postawiła zarzuty znęcania się na zwierzętami 31-letniemu mężczyźnie. To pracownik fermy norek w Masanowie w powiecie ostrowskim (woj. wielkopolskie). Mężczyzna tłumaczył, że robił to, bo zwierzęta go gryzły
To co robił zwierzętom było okrutne. - Mężczyzna uderzał nimi o ścianę i wrzucał je do klatek trzymając za ogon, czym naraził zwierzęta na ból i cierpienie - powiedział w Polsat News rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie wlkp. Maciej Meler.
Sprawa zaostała ujawniona po tym, jak w sieci opublikowane zostało nagranie z ukrytej kamery przez jednego z obrońców zwierząt ze Stowarzyszenia "Otwarte Klatki". Aktywista tej organizacji w ubiegłym roku zatrudnił się na fermie na okres 2 miesięcy jako pracownik i nagrał materiał o tym, jak traktowane są norki na fermie. Film zamieszczono na stronie internetowej stowarzyszenia.
Prokurator skierował do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego bez rozprawy. Domaga się 2 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata, nadzór kuratora oraz nawiązkę w wysokości 1 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt. Ostateczną decyzję podejmie sąd w Ostrowie Wlkp.
Oskarżony przyznaje się do winy i wyraził zgodę na poddanie się karze. Jak tłumaczył, uderzał norkami o ścianę, bo go gryzły.