Znany sportowiec stalkerem?
• Za niewybredny żart znany maratończyk dręczył i niepokoił znajomych
• Już wcześniej był agresywny i miał epizody dręczenia
• Sprawę bada policja
15.04.2016 | aktual.: 23.04.2016 10:09
- Zaczęło się od komentarza na portalu społecznościowym. Ironicznie, ale grzecznie, napisałem, co sądzę o aktualnej sytuacji życiowej znanego maratończyka, odwołując się do głośnej afery, po której stracił wszystkich sponsorów i partnerów. Chodziło o znęcanie się nad zwierzętami - mówi Robert, ofiara stalkingu.
Od tego czasu Robert i znajomi są nękani przez znanego sportowca i jego kolegę. Wszyscy, którzy polubili (nacisnęli przycisk "lubię to") komentarz na Facebooku, otrzymują dziesiątki maili z pornografią i są wulgarnie zaczepiani za "obrażanie sportowca".
- Ktoś dzwoni w nocy, pisze SMS-y z groźbami. Prawdopodobnie sportowiec korzystał z baz danych organizatora jakichś zawodów, ponieważ inaczej nie mógłby mieć tak wielu informacji kontaktowych, w tym prywatnych numerów telefonów czy adresów. A to głównie towarzystwo biegowe - mówi ofiara stalkingu. - Zignorowałbym sprawę, ale wiem, że ten człowiek jest zdolny do wszystkiego. Ostatnio brutalnie pobił innego sportowca na zawodach.
- Obecnie sprawę bada policja. Może niebawem uda się ustalić personalia nadawcy, ale nietrudno się domyślić, że stoi za tym biegacz oraz jego kolega. Choć, znając jego "spektakularną" znajomość ortografii, prawdopodobnie to on korzystał z konta swojego znajomego - słyszymy. - Chciałbym, żeby dotarło do niego, że nękanie jest tak samo zakazane jak znęcanie się nad zwierzętami. Już po poprzedniej aferze stracił wszystkich sponsorów, ale jak widać to nie wystarczyło i wciąż żyje na bakier z prawem.
Przez pierwsze dni Robert ignorował sprawę, blokując numery. Ale kiedy stalking wszedł w jego życie zawodowe, postanowił walczyć z prześladowcami.
- Prowadzę niewielką firmę i nie wiem jak to możliwe, ale ktoś zdobył dane do wszystkich moich kontrahentów, kolejno do nich wydzwaniając ze skargą na mnie i wulgaryzmami. Numery telefonów oraz lokalizacja zostały już udokumentowane przez policję, więc niebawem będziemy znać szczegóły. Wtedy też nie będę się wahał przed podaniem pełnych personaliów osób, które mnie prześladują. Na razie sprawa jest w toku - dodaje Robert. - Ale ktoś był na tyle nienormalny, że zadzwonił w środku nocy do mojej znajomej, która jest w 8 miesiącu ciąży. Tylko dlatego, że jej panieńskie nazwisko jest bardzo zbliżone do mojego. Tego już było za wiele - wspomina.
Jak udało się nam dowiedzieć, znany maratończyk ma już na koncie wiele podobnych zachowań. Gdy nie spodoba mu się komentarz lub zachowanie rywala, nie wzbrania się przed "odwdzięczeniem się" złośliwością.
- Od kilku tygodni dostaję SMS-y z pogróżkami z różnych numerów. Gdy próbuję oddzwonić, numer jest zajęty lub już nieaktywny. Wcześniej sam sportowiec wypisywał mi litanie nienawiści na Facebooku za to, że nie podałem mu ręki na zawodach. Widziałem, jak zaczął się szarpać z kimś, kto wziął "jego" kubek na trasie - mówi Marcin, ultramaratończyk.
Poza Marcinem, przynajmniej 4 osoby potwierdziły, że, gdy w zły sposób wypowiedziały się o legendarnym biegaczu, natychmiast otrzymywały e-maile lub telefony z pogróżkami lub pornografią dziecięcą.
- Jestem koleżanką Roberta i wystarczył jeden komentarz i dwie godziny, bym otrzymała telefony, w których wyzywano mnie od "szmat" i "dziwek" - mówi Magda.
Po tych donosach chcieliśmy skontaktować się ze sportowcem. Niestety, wszystkie oficjalne konta społecznościowe zostały dla nas zablokowane, a numery telefonów, z których dzwonił były nieaktywne.
Nie taki stalker straszny?
- Stalking jest modelem zachowania, które charakteryzuje się powtarzającymi się naruszeniami granic, zarówno w sferze życia publicznego, jak i prywatnego, jednej lub większej liczby osób. Problem ten dotyczy najczęściej kontekstu rodzinnego i partnerskiego. Może również wystąpić wśród znajomych, przyjaciół bądź w miejscu pracy - informują psychologowie z Niebieskiej Linii.
Jak tłumaczy Katarzyna Padło z małopolskiej policji, uporczywe nękanie, które doprowadza inną osobę do uzasadnionego odczuwania strachu lub narusza jej prywatność, czyli tzw. stalking jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności. Jeżeli wskutek nękania ofiara targnie się na życie - sprawca może trafić do więzienia na okres od 2 do 12 lat.
Zjawisko stalkingu (czy cyberstalkingu) niekiedy jest trudne do wychwycenia i określenia przez samą osobę pokrzywdzoną. Bywa, że ktoś pod otoczką sympatii i adorowania dręczy drugą osobę telefonami, mailami, niepożądanymi wizytami w mieszkaniu, w pracy albo na uczelni. Dla innych bywa miły i sympatyczny, opowiada o swojej sympatii, niekiedy nawet prosi o pomoc w dotarciu do ofiary (zdobyciu numeru telefonu czy adresu) i zdarza się, że nieświadome niczego osoby pomagają sprawcy, a na żal ofiary reagują zdziwieniem. Patrząc z boku, trudno zrozumieć całą sytuację.
- Wiele zależy od samej osoby nękanej, która wyznacza granicę przyzwolenia lub dezaprobaty. To osoba pokrzywdzona musi zdecydować, co dla niej jest jeszcze dopuszczalne, a co stanowi naruszenie sfery jej wolności. Osoba nękająca powinna wyraźnie usłyszeć, co nie jest miłe dla drugiej osoby i czego ta sobie nie życzy. Świadome przekraczanie postawionych granic może wiązać się oczywiście ze złożeniem zawiadomienia o nękaniu - mówi Padło.
Czasem ofierze trudno pozbyć się różnych emocji, na przykład poczucia winy z powodu rozstania z daną osobą czy współczucia dla sprawcy - dobrze jest w takich sytuacjach spotkać się z psychologiem i porozmawiać o sprawie.
- Na pewno jest tak, że pewne zachowania z codziennego funkcjonowania w "realu" są przenoszone do świata wirtualnego - ludzie nieradzący sobie z różnymi emocjami dają im upust na różnych portalach czy w mailach. Internet wzmaga poczucie swobody w wyrażaniu negatywnych emocji - nie mając przed sobą osoby, na którą jesteśmy źli, łatwiej przychodzi nam jej grozić, obrażać ją albo ośmieszać. Trzeba jednak pamiętać, że niezależnie od tego, czy jest to zachowanie w rzeczywistości realnej czy wirtualnej, odpowiedzialność za nie jest taka sama - a w niektórych przypadkach, np. zniesławienia czy znieważenia za pośrednictwem środków masowego komunikowania, kara jest nawet wyższa - mówi Padło.
Aby przeciwstawić się stalkingowi, warto zatem poczynić kilka kroków:
- określić jasno sytuację, w jakiej się znaleźliśmy;
- postarać się zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia, rytm dnia, a także numer telefonu czy adres mailowy - jeśli nie dezorganizuje to znacząco naszego życia zawodowego lub osobistego;
- spróbować zebrać różne dowody nękania, jak maile, wiadomości tekstowe i poszukać świadków stalkingu;
- w dowolnym komisariacie lub w prokuraturze złożyć zawiadomienie;
- Stalkerem może być każdy. Możemy mówić o stylach osobowości stalkerów, nie zaś o psychopatologii, gdyż jako osoby niepsychotyczne nie wyczerpują oni znamion zaburzeń i chorób wymienionych w międzynarodowej klasyfikacji DSM IV, czyli nie można u nich zdiagnozować co najmniej pięciu z wykazanych symptomów. Wśród stalkerów mogą się znaleźć również osoby o zaburzeniach psychotycznych, jednak należą one do zdecydowanej mniejszości. W grupie stalkerów przeważają osoby o narcystycznym stylu osobowości i cierpiące na zaburzenia borderline - informuje Justyna Skarżyńska-Sernaglia z Niebieskiej Linii.