Znany satyryk żąda raportu o zdrowiu prezydenta
Ogłoszenia raportu o stanie zdrowia prezydenta
Włoch Giorgio Napolitano zażądał znany włoski satyryk Beppe
Grillo, autor politycznych happeningów z udziałem setek tysięcy
ludzi.
26.07.2008 | aktual.: 26.07.2008 11:50
Sobotnia włoska prasa pisze, że apel, zamieszczony na jego popularnym blogu, wywołał falę oburzenia ze strony polityków wszystkich opcji.
Po raz kolejny 60-letni Grillo, którego blog czytają codziennie tysiące Włochów, zaatakował 83-letniego prezydenta Napolitano.
Zarzucił mu to, że podpisuje ustawy przyjęte z inicjatywy rządzącego centroprawicowego bloku Lud Wolności, mające, jego zdaniem, na celu tylko i wyłącznie uchronienie premiera Silvio Berlusconiego przed wymiarem sprawiedliwości.
Włoskie gazety przytaczają w sobotę fragmenty najnowszego zapisu Beppe Grillo: "czy głowa państwa jest zdrowa? Bo tylko stan jego zdrowia może być jedynym usprawiedliwieniem jego zachowania".
Grillo zapytał, czy prezydent jest dalej w stanie pełnić swój urząd. Ocenił też: słaby prezydent (chory?), będący obiektem nacisków jest wygodny zarówno dla Ludu Wolności, bo podpisuje wszystkie ustawy rasowe i niekonstytucyjne, jakie oni chcą, ale i dla opozycji, która lubi mieć lewicowego prezydenta - jednego ze swoich.
Następnie Grillo przypomniał, że Napolitano podpisał ustawę o objęciu immunitetem czterech najważniejszych osób w państwie. Ustawa ta, twierdzi satyryk cytując opinię centrolewicowej opozycji, jest niezgodna z konstytucją.
Włoskie gazety zgodnie piszą w sobotę, że Beppe Grillo obraził prezydenta. Oburzenie jego słowami wyrazili zarówno politycy centroprawicowej koalicji, jak i centrolewicowej opozycji.
Niech nikt już nam więcej nie mówi, że tu chodzi o komika. Jest granica, poza którą demokracja ma obowiązek się bronić - oświadczył senator koalicji Gaetano Quagliariello. Deputowany Fabrizio Cicchitto z Ludu Wolności nazwał zachowanie Grillo "politycznym szaleństwem".
Rosy Bindi z opozycyjnej Partii Demokratycznej powiedziała zaś: należałoby poprosić o świadectwo zdrowia Grillo.
Sylwia Wysocka