Znany lektor w reklamie kontrowersyjnego pisma
W serwisie internetowym YouTube pojawiła się reklama kontrowersyjnego, skrajnie prawicowego pisma "Szczerbiec", do której głos podkłada słynny lektor Tomasz Knapik. – Czuję się oszukany. Mojego głosu użyto bez konsultacji ze mną – mówi lektor portalowi tvp.info.
Innego zdania są działacze Narodowego Odrodzenia Polski, które wydaje "Szczerbiec".
04.08.2011 16:25
Tomasz Knapik to jeden z najbardziej znanych polskich głosów. W latach 90. był głównym lektorem Polsatu, a obecnie można go usłyszeć m.in. warszawskiej komunikacji publicznej, gdzie czyta nazwy przystanków.
Reklamę "Szczerbca" z jego udziałem od czerwca można zobaczyć w oficjalnym kanale Narodowego Odrodzenia Polski na YouTube. „Pismo jest nieprzerwanie celem ataków demoliberalnej, skorumpowanej kasty politycznej. Przeciwko niemu zgodnie występują instytucje zjednoczonej Europy, krajowi premierzy i ministrowie rządów zarówno lewicowych, jak i prawicowych, prokuratorzy, policja, demoliberalne media, paraterrorystyczne grupy lewackie. Jest to w pełni zrozumiałe, bo »Szczerbiec« to ostatni bastion wolnego słowa w Polsce” – czyta Tomasz Knapik. W tle pojawiają się obrazki z demonstracji ulicznych i fragmenty artykułów "Szczerbca".
Sprawą jest zbulwersowany dr Rafał Pankowski, redaktor antyfaszystowskiego pisma „Nigdy Więcej”. Jego zdaniem, „Szczerbiec” i Narodowe Odrodzenie Polski propagują faszyzm i skrajny nacjonalizm. – W „Szczerbcu” niejednokrotnie pojawiały się treści negujące holocaust. Publikowano tam też w odcinkach „Dzienniki Tunera” Williama Pierce’a, powieść będącą biblią terrorystów – tłumaczy. – Głos Tomasza Knapika pozytywnie się kojarzy, więc znany lektor czytając reklamę autoryzuje takie treści – uważa.
To nie pierwszy raz, gdy Tomasz Knapik podkłada głos do reklamówek Narodowego Odrodzenia Polski. Można go było usłyszeć w materiałach tej partii przed wyborami w 2005 roku. Sprawę nagłaśniało wtedy „Nigdy Więcej”.
Jednak zdaniem Tomasz Knapika, NOP wykorzystuje nagrania jego głosu bez konsultacji z nim samym. – Wiele lat temu odbyła się w radiu akcja, w ramach której profesjonalni lektorzy użyczali głosu najróżniejszym partiom. Mi przypadło m.in. Narodowe Odrodzenie Polski. Po dziś dzień odbija mi się to czkawką – wyjaśnia Tomasz Knapik w rozmowie z portalem tvp.info. – Używanie tych nagrań w montowanych obecnie reklamówkach uważam za nadużycie. Lektor jest jak aktor. Jeden gra Hitlera, inny Matkę Teresę. Nie świadczy to o jego poglądach. Nie chciałbym być identyfikowany z taką partią – dodaje.
Nic do zarzucenia nie mają sobie jednak działacze Narodowego Odrodzenia Polski. – Pan Knapik kilka lat temu użyczył głosu do naszych reklamówek wyborczych i wydawniczych, i w takim charakterze korzystamy z nagrań – mówi rzecznik NOP Dawid Gaszyński.
Dodaje, że nie zgadza się z opinią, iż jego partia i „Szczerbiec” propagują faszyzm. – Niektórzy posługują się wobec nas takimi absurdalnymi zarzutami, ale w kwietniu tego roku obalił je Trybunał Konstytucyjny. Równie dobrze można by nas oskarżyć o to, że jemy na przykład żydowskie dzieci – zaznacza.