Nie ma zaplecza, pieniędzy, a nawet świeżego pomysłu na siebie, dlatego zostanie polityczną celebrytką, by często się pojawiać w telewizji i dawkować emocje.
Na początek – w świetle jupiterów ogłoszą swój program. Kilka dni później przed kamerami ogłoszą pierwszy projekt swojej ustawy. Minie parę dni i znów w błyskach fleszy zażądają fotela wicemarszałka...
– To musi być dawkowane. Nie na raz, ale tak, by za każdym razem sprawa była głośno komentowana – mówi nam jeden z polityków nowego stowarzyszenia. – Stała obecność w mediach, związana z kolejnymi pracami klubu musi spowodować naszą rozpoznawalność, wtedy sondaże będą wyższe, ustabilizują się i ludzie będą nas rozpoznawać – tłumaczy.
Ale oficjalnie o tym sza. Bo oficjalnie to szefowa stowarzyszenia „Polska jest najważniejsza” mówi tak: – Przed nami ciężka praca – tak Kluzik-Rostkowska komentowała ostatni sondaż GFK Polonia dla Rzeczpospolitej, który dał jej ledwie 1 proc. poparcia. A jej zastępca w klubie parlamentarnym dodaje: – Na razie najważniejsze są tezy programowe i praca w komisjach. Później przyjdzie czas na splendory – mówi Paweł Poncyljusz (41 l.).
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Tusk gra jak mistrz, a przegrał!
