Znaleźli potężny niewybuch. Przynieśli go do domu
Do zdarzenia doszło w Radzyniu Podlaskim. "Mundurowi ewakuowali mieszkańców domu i zabezpieczyli niewybuch do czasu przybycia na miejsce patrolu rozminowania" - informuje lubelska policja.
Policjanci zostali poinformowani przez 61-letnią kobietę, że w piwnicy swojego domu natrafiła na przedmiot przypominający niewybuch.
Na miejsce wysłano policjanta z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Ten potwierdził, że chodzi o pocisk artyleryjski z okresu II wojny światowej i może on stanowić duże zagrożenie.
Mundurowi ewakuowali mieszkańców domu i zabezpieczyli niewybuch do czasu przybycia na miejsce patrolu rozminowania z Jednostki Wojskowej w Chełmie.
Jak się okazało niewybuch do piwnicy domu przyniósł 33-letni syn kobiety.
Zobacz także: Lichocka: ten pan jest ignorantem. Posłanka PiS odpowiada Kierwińskiemu ws. dziennikarzy
Pole rażenia do kilkuset metrów
Lubelscy policjanci przypominają: "Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się ono znajduje dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć".
"O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę Policji. Funkcjonariusze zabezpieczą teren i powiadomią saperów. Pamiętajmy, że bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów" - podkreślają.