PolskaZnaleziono zatopioną osadę sprzed tysięcy lat

Znaleziono zatopioną osadę sprzed tysięcy lat

Nieznaną osadę obronną sprzed kilku tysięcy lat odnaleziono w morzu w okolicach Rewy (trasa Gdynia - Puck). Szokującego odkrycia dokonał Zespół Pomiarów Morskich Urzędu Morskiego w Gdyni.

27.08.2003 09:44

- Prowadziliśmy zwykłe pomiary hydrograficzne. Gdy natrafiliśmy na te cudo, włosy stanęły nam dęba - opowiada jeden z naukowców.

Znalezisko badają teraz specjaliści z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Wypłaszczone, owalne wzgórze zlokalizowane jest na dnie Zatoki Rewskiej, na wysokości pomiędzy Beką a Osłoninem. Ma wysokość ponad 2,5 m. Jego wymiary wynoszą około 300 na 200 m. Szczytową, płaską część wzniesienia, dzieli od powierzchni morza 1,6 m. Wzgórze łączy z brzegiem wąska podwodna grobla o długości ponad 1 km.

- Forma wyniesienia i wał biegnący w kierunku brzegu przypominają odkryte przez archeologów w krajach europejskich osady i portowe grody - dodaje badacz. - Były okolone wałami obronnymi, zbudowane na naturalnych albo sztucznych wyspach morskich i też pochodziły sprzed kilku tysięcy lat.

Iwona Pomian, kierownik Działu Badań Podwodnych Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, potwierdziła, że ekipa archeologów podwodnych spenetrowała już znalezisko. Nie chciała jednak zdradzać szczegółów. Nieoficjalnie wiemy, że na powierzchni podwodnego wzgórza nie odnaleziono jeszcze żadnych konstrukcji drewnianych. Na razie trwają badania wzniesienia. - Bez wierceń i wydobycia próbek, które trzeba poddać analizom, nie da się wiele powiedzieć o znalezisku - tłumaczy kierownik Iwona Pomian. Aby odsłonić tajemnicę podwodnego wzniesienia, archeolodzy będą szukać w jego głębi śladów osadnictwa ludzkiego. Zwykle należą do nich pozostałości drewnianych elementów wałów obronnych i zabudowań, skorupy naczyń glinianych, kości zwierzęce, drewniane oraz rogowe przedmioty o różnym przeznaczeniu. Próbki drewna zostaną przekazane do badań dendrochronologicznych, które na podstawie rocznych przyrostów słojów drewna dokładnie określą jego wiek.

W latach 70. na dnie Zatoki Puckiej odkryto wczesnośredniowieczny port morski. Powodem zalewania dawnych, nadmorskich osad mogą być zmiany linii brzegowej. Ich rezultatem jest obniżanie się dna Bałtyku przy wybrzeżach południowych. W naszym stuleciu, m.in. na skutek zmian geologicznych i ocieplenia klimatu, poziom morza może się podnieść nawet o 1 metr. Widocznym dowodem cofania się lądu jest nadbrzeżna ruina kościoła w Trzęsaczu. W XIV wieku stał w odległości prawie 2 km od morza, a obecnie pozostała z niego jedna ściana, która osuwa się do wody.

Podwodna sensacja prawdopodobnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie działalność Zespołu Pomiarów Morskich Inspektoratu Oznakowania Nawigacyjnego Urzędu Morskiego w Gdyni. Ekipa specjalistów na co dzień wyznacza żeglugowe szlaki morskie i kotwicowiska. Bada również warunki żeglugi m.in. na morskich wodach terytorialnych, w portach i przystaniach morskich. Działania te obejmują swym zasięgiem obszar od wschodniej granicy aż za Władysławowo. Naukowcy sprawdzają rzeźbę dna, denne osady, wykrywają wraki, kotwice, broń, amunicję. Potem na podstawie pomiarów batymetrycznych, sonarowych i magnetometrycznych opracowują mapy.

- Jeśli wykryte przeszkody nawigacyjne znajdują się na torach wodnych i szlakach żeglugowych, zostają oznakowane lub wydobywane - mówi Igor Jagniszczak, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. - Urząd Morski współpracuje z gdańskim muzeum morskim i powiadamia je o podwodnych znaleziskach, aby skonsultować dalsze postępowanie. Tak było w przypadku odkrycia wzniesienia w Zatoce Puckiej.

Jacek Sieński

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)