Znalazł zaskakujący sposób, by ukarać żonę
Kanadyjska policja wszczęła postępowanie wobec burmistrza jednego z miasteczek po tym, jak ten zostawił na podjeździe swojej byłej żony nietypowy prezent, 20-tonowy głaz - czytamy w internetowym wydaniu dziennika "Daily Mail".
Dany Lariviere, który jest burmistrzem Saint-Théodore-d'Acton, leżącego niedaleko Montrealu, twierdzi, że postawił kamień na podjeździe swojej byłej żony, by zmusić ją do tego, aby przestała go nękać.
Małżonkowie rozstali się trzy lata temu. Po długiej i kosztownej batalii w sądzie dzielą opiekę nad dwójką dzieci: 12-letnim chłopcem i 9-letnią dziewczynką. Od czasu rozwodu nieustannie oskarżają siebie nawzajem o dręczenie. - Musiałem coś zrobić, żeby wreszcie dała mi spokój - powiedział francuskiej stacji telewizyjnej TVA zdesperowany mężczyzna.
Lariviere dostarczył głaz pod dom swojej byłej żony w poniedziałek o 3.00 nad ranem. Na kamieniu napisał pomarańczowym fluorescencyjnym sprayem życzenia urodzinowe. W drodze na miejsce zdarzenia był dwa razy zatrzymywany przez policję; niepokój funkcjonariuszy wzbudził fakt, że mężczyzna w środku nocy porusza się ciężkim sprzętem budowlanym. Po rutynowej kontroli dokumentów, podczas której okazało się, że burmistrz jest także właścicielem firmy wykopaliskowej, był jednak puszczany.
Prócz postawionych mu zarzutów o nękanie i zakłócanie porządku, mężczyzna odpowie także na złamanie kodeksu drogowego.