Znalazł na ulicy tysiące dokumentów z trzech prokuratur
Tysiące dokumentów z trzech prokuratur znalazł czytelnik "Gazety Wyborczej". Gazeta pisze, że pendrive z aktami z prokuratury w Pruszkowie, Warszawie i Rzeszowie leżał na chodniku w podwarszawskim Komorowie.
Skopiowane akta zawierają dane o setkach osób podejrzanych i oskarżonych o różne przestępstwa - od wypadków drogowych po pijanemu, przez znęcanie się nad rodziną, po rozboje, oszustwa i wyłudzenia.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", ze statystyk zamieszczonych w plikach wynika, że ponad połowa spraw, prowadzonych przez te trzy prokuratury, została umorzona. Gazeta dodaje, że niewielka część plików była zabezpieczona hasłami. Jednak w opinii komputerowych ekspertów, hakerzy mogli je bez trudu złamać.
Katalogi zawierają dokumenty z lata 2004-2007. Jak podaje gazeta, przy otwieraniu metryczek plików, najczęściej natrafia się na nazwisko prokuratora Rz. z Pruszkowa.