"Znaczący" wkład Polski do sił stabilizacyjnych w Iraku
Udział Polski w pokojowych siłach
stabilizacyjnych w Iraku będzie "znaczący, nie symboliczny" -
powiedział szef BBN Marek Siwiec w czwartek po spotkaniu w Białym
Domu z doradczynią prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego
Condoleezzą Rice.
24.04.2003 | aktual.: 25.04.2003 06:38
W krótkiej rozmowie z polskimi i amerykańskimi dziennikarzami po spotkaniu z panią Rice, Siwiec nie chciał jednak powiedzieć jakiego rodzaju formacje - wojska czy policji- oraz jakiej wielkości Polska jest gotowa wysłać do Iraku na etapie jego odbudowy i stabilizacji.
Poinformował, że ustalenia dotyczące sił pokojowych w Iraku zapadną wkrótce na konferencji w Londynie pod egidą USA. "Oczekiwania wobec Polski dotyczą wojska, a w przyszłości może również policji" - dodał.
"Jestesmy potrzebnym i docenianym sojusznikiem. Tam, gdzie pokazalismy swoją obecność, była ona na najwyższym poziomie. Oznacza to, iż jest oczekiwanie, że Polska będzie uczestniczyć w fazie stabilizacji, w stworzeniu sił gwarantujących pokój i bezpieczeństwo Iraku" - oświadczył minister.
Zapytany czy Polska, wraz z trzema innymi krajami, które oprócz USA dostarczyły swoje wojska do operacji zbrojnej w Iraku będzie traktowana preferencyjnie przy rozdziale kontraktów przy odbudowie tego kraju, szef BBN odpowiedział wymijająco.
"Nie ma takiego myślenia, że jest jakaś pula kontraktów, które powinni objąć Polacy. Będą możliwości występowania przez polskie firmy w przetargach" - powiedział.
"Nie ma czegoś takiego jak nagroda czy udział w podziale łupów. Z faktu, że się jest sojusznikiem, nie wynika preferencja dla wykonawcy, który chce coś robić nieudolnie czy drożej. Musi być konkurencyjność" - dodał.
Zapytany o tę samą kwestię przez jednego z amerykańskich korespondentów powiedział m.in.: "Oczywiście jest jednak łatwiej konkurować będąc sojusznikiem".
Podkreślił jednak, że Polsce zależy na tym, aby Francja nie została "ukarana" odsunięciem od kontraktów za swoją odmowę przystąpienia do antyirackiej koalicji. Dodał, że Polskę łączą z Francją interesy związane z wejściem do Unii Europejskiej.
Poprzedniego dnia sekretarz stanu Colin Powell przyznał, że administracja USA rozważa kroki odwetowe przeciw Francji za opozycję wobec wojny.
Condoleezza Rice - poinformował szef BBN - interesowała się w jakim stopniu polskie doświadczenia po upadku komunizmu mogą się przydać we wspieraniu transformacji w Iraku po obaleniu totalitarnego reżimu Saddama Husajna.
"Polskie doświadczenia są bardzo oryginalne. Przestajemy być partnerem, który przyjeżdża (do USA) zadawać pytania, coraz bardziej stajemy się partnerem, któremu się pytania zadaje, i mnie dzisiaj tych pytań zadano bardzo dużo. Okazuje się, że mamy coś do powiedzenia" - oświadczył M.Siwiec.
W czasie wizyty w Waszyngtonie szef BBN spotkał się poza tym w czwartek z podsekretarzem stanu w Pentagonie, Douglasem Feithem, który z ramienia tego resortu zajmuje się cywilną administracją Iraku. W środę odwiedził Departament Stanu, gdzie rozmawiał z zastępcą sekretarza stanu Richardem Armitage.(mp)