Zmyślone dziecko o imieniu Yahoo - dziennikarska kaczka czy kryptoreklama?
Rumuński dziennik "Libertatea" poinformował o wyrzuceniu z pracy reportera, który zmyślił historię o nadaniu dziecku imienia Yahoo.
24.01.2005 | aktual.: 24.01.2005 12:59
Wiadomość ta, opublikowana przed dwoma tygodniami, odbiła się szerokim echem w Rumunii i na całym świecie. Imię Yahoo szczęśliwi rodzice wybrali jakoby dla synka, wyrażając w ten sposób wdzięczność dla najpopularniejszego chyba portalu internetowego, który przez trzy miesiące miał dla nich być miejscem wirtualnych spotkań.
Reporter "Libertatea", który wszystko to wyssał z palca, napisał nawet, że Yahoo było drugim imieniem chłopca; pierwsze, całkiem konwencjonalne, miało brzmieć Lucian, po dziadku ze strony mamy.
Okazało się, że dla uwiarygodnienia całej historii reporter "zmodyfikował" akt urodzenia własnego dziecka, przedstawiając go w redakcji jako dowód.
"Gdyby to była prawda, byłaby to naprawdę bardzo dobra historia" - powiedziała zastępczyni redaktora naczelnego "Libertatea" Simona Ionescu, informując o zwolnieniu reportera z pracy.