Zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii
Zakaz produkcji i sprzedaży materiałów "promujących" narkotyki, zakaz posiadania i sprzedaży nasion marihuany, karanie właścicieli dyskotek, którzy tolerują obecność na ich terenie dealerów - to niektóre postulaty Ligi Polskich Rodzin w sprawie zaostrzenia prawa antynarkotykowego.
Klub LPR planuje złożyć projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz zmian w Kodeksie Pracy.
"Brakuje regulacji ograniczających rozrost popularności narkotyków wśród osób młodych, które dopiero zaczynają swoją przygodę z narkotykami" - uważa rzecznik klubu LPR Szymon Pawłowski. Jak dodaje, nie ma w Polsce ustawodawstwa na rzecz profilaktyki w zakresie zwalczania narkomanii.
Według rzecznika, w Polsce trwa "nachalna promocja" np. marihuany, przez "osoby zaangażowane na rzecz jej legalizacji". Jak dodał, "narkokulturę" promują także media i internet, a kwestia szkodliwości tego narkotyku jest bagatelizowana zarówno przez młodzież, jak i rodziców.
Propozycje LPR zakładają zakaz produkcji i rozpowszechniania "materiałów promujących wizerunek środków odurzających i substancji psychotropowych" oraz "zakaz wytwarzania, posiadania, przechowywania, sprzedaży i nabywania nasion środków odurzających (m.in. konopi indyjskich). Według posła LPR Przemysława Andrejuka, w naszym prawie nasiona te nie są uznawane za narkotyk.
LPR chce także rozszerzyć możliwość karania właścicieli zakładów gastronomicznych lub rozrywkowych, którzy uczestniczą w dystrybucji narkotyków. Zmiana ta nakładałaby na właścicieli tych zakładów obowiązek powiadomienia policji o możliwości handlu narkotykami na ich terenie.
Zdaniem Andrejuka, właściciele lokali gastronomicznych lub rozrywkowych, tolerujący obecność dealerów - gdyby sąd udowodnił im winę - powinni mieć przez dwa lata zakaz prowadzenia działalności usługowej. Ci właścicieli, którzy czynnie uczestniczą w takim procederze, powinni być - jak zaznaczył poseł LPR - ukarani dwuletnim zakazem prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej.
Politycy LPR powoływali się na wyniki Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, że tam, gdzie prawo antynarkotykowe jest bardzo restrykcyjne, np. w Grecji, Szwecji i Finlandii, spożycie marihuany jest mniejsze w stosunku do krajów bardziej liberalnych pod tym względem.(am)