Zmiana regulaminu sejmu, ochrona krzyża - PiS atakuje
PiS złoży projekt uchwały, którego celem miałoby być uniemożliwienie usunięcia krzyża z sali sejmowej - zapowiedział prezes partii Jarosław Kaczyński. PiS chce też zmiany regulaminu sejmu, mającej na celu poszerzenie praw opozycji.
13.10.2011 | aktual.: 13.10.2011 15:08
- Zaraz po ukonstytuowaniu się sejmu składamy wniosek uchwały, o to, żeby sejm uznał w sposób prawomocny, iż krzyż jest w sali sejmowej. Wtedy wszelkiego rodzaju próby jego zdejmowania będą złamaniem reguł obowiązujących w sejmie, no i odpowiednie władze w sejmie, marszałek, a fizycznie straż marszałkowska, będzie miała obowiązek interweniować - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej.
Szef PiS przypomniał, że krzyż został zawieszony w sejmie jeszcze za czasów rządu AWS i nikomu nie przeszkadzał, łącznie z SLD. Dodał, że krzyż to symbol religijny, a zdecydowana większość Polaków to katolicy. Argumentował, że "wszystkie parlamenty Polski niepodległej" prowadziły obrady w salach, gdzie był ten symbol. To jest po prostu pewna tradycja - powiedział Kaczyński.
Dodał, że krzyż jest symbolem fundamentu "europejskiej kultury, jej humanistycznego charakteru, jej wielkiej życzliwości wobec człowieka". - To jest najbardziej życzliwa człowiekowi kultura na świecie i nie ma żadnego powodu, żeby symbol tego nastawienia - czyli krzyż - miał być eliminowany, dlatego, że grupa jakichś ludzi o szalonych przekonaniach sobie tego życzy - dodał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że sprawę obecności symboli i w ogóle podtrzymywania tradycji uważa "za superważną". - I każdy człowiek, który ma jakąś orientację w naukach społecznych, w wiedzy socjologicznej świetnie to wie. To tylko ludzie, którzy takiej orientacji kompletnie nie mają, czyli po prostu nie mają odpowiedniej wiedzy, mogą uważać, że to jest nieważne. Ludzie bardzo, powiedzmy sobie, prości - ocenił.
- My nie mamy powodu wstydzić się tego, że jesteśmy katolikami, że jesteśmy narodem w ogromnej większości katolickim. (...) Każdy naród ma swoją tradycję i jeżeli ktoś chce ją likwidować, to po prostu chce likwidować naród - mówił. Jak dodał, takich ludzi uważa za "grupę bardzo groźną dla naszej przyszłości". Podkreślił też, że w związku z głośną sprawą zdejmowania krzyży we Włoszech, Trybunał w Strasburgu wydał orzeczenie, które mówi, że krzyż jest pewnym symbolem kultury w Europie i nie ma żadnego powodu, żeby go usuwać.
Kaczyński dodał, że nawet w tak laickim społeczeństwie, jakie jest w Wielkiej Brytanii, obrady Izby Gmin zaczynają się od modlitwy.
Inicjatywa PiS ma związek z tym, że Janusz Palikot, którego partia znalazła się w sejmie, zapowiedział, że zwróci się do marszałka sejmu o zdjęcie krzyża w sali obrad.
Projekt zmian w regulaminie
Jak poinformował podczas tej samej konferencji poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski, PiS tuż po zaprzysiężeniu sejmu złoży też projekt zmiany regulaminu sejmu, który ma "służyć poszerzeniu praw opozycji na wzór najlepszych parlamentów Europy".
PiS chce m.in. likwidacji sejmowej zamrażarki, czyli sytuacji, w której projekty ustaw przez długi czas, lub wcale, nie trafiają pod obrady sejmu. PiS postuluje konkretne terminy, w których prace ustawodawcze powinny być realizowane. Partia Kaczyńskiego chce też wprowadzenia debaty w sejmie na wzór brytyjski. Jak wyjaśnił Ujazdowski, miałoby to być 180 minut dyskusji, na zmianę 5 minut dla rządu, 5 minut dla opozycji.
PiS planuje też nadanie opozycji prawa do wprowadzania co najmniej jednego punktu do porządku obrad posiedzenia sejmu.
Wśród przedstawionych w czwartek propozycji PiS znalazła się zmiana zasad procedury wysłuchania publicznego, które miałoby być przeprowadzane również na wniosek klubu sejmowego, a nie tylko na wniosek komisji sejmowej. PiS chce też wprowadzić zakaz odrzucania w pierwszym czytaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej oraz powołać stałą sejmową komisję ds. bezpieczeństwa energetycznego, tzw. komisję łupkową. Partia postuluje także wprowadzenie ochrony praw podatników i eliminacji praktyki uchwalania podatków przez zaskoczenie.
- Nasze postulaty wyrastają z praktyki państw zachodnich, to jest test na demokratyczne intencje obozu rządzącego - podkreślił poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.
Przeczytaj też: Sami zagłosujemy nad najważniejszymi ustawami przez internet?