Zmiana prezesa IDEAS NCBiR. Gdula i Wieczorek bezpieczni. Nowa Lewica nie wycofuje rekomendacji
Nowa Lewica nie zamierza wycofywać rekomendacji rządowych dla wiceministra nauki Macieja Gduli, ani tym bardziej ministra nauki Dariusza Wieczorka - słyszymy w klubie parlamentarnym tej formacji. Obaj politycy są krytykowani przez środowisko naukowe za zmiany dokonane w IDEAS NCBiR. - Gdula zostaje w rządzie, ale o IDEAS NCBiR ma się nie wypowiadać - mówią liderzy Lewicy. Na spotkaniu z mediami powiedział o tym wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty.
Kilkudziesięciu polskich naukowców - w tym laureatów prestiżowego grantu Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC) - zaapelowało do premiera Donalda Tuska i ministra nauki Dariusza Wieczorka o wyjaśnienie "kontrowersyjnej i niemerytorycznej decyzji", która doprowadziła do odejścia z IDEAS NCBiR dr. Piotra Sankowskiego. W obronę profesora włączają się również zagraniczni naukowcy, dla których Sankowski jest niekwestionowanym autorytetem.
Wszystko w związku ze zmianami dokonanymi w IDEAS NCBiR, spółce, która prowadzi badania nad rozwojem sztucznej inteligencji. W ciągu zaledwie kilku lat stała się ona jednym z głównych ośrodków rozwoju AI w Polsce.
Jak pisała "Gazeta Wyborcza", pomysłodawcą i pierwszym prezesem IDEAS NCBiR był dr Piotr Sankowski. Dziennik ujawnił, że po tym, jak skończyła się jego kadencja, przystąpił do konkursu na kolejną, ale przegrał z bliżej nieznanym w środowisku doktorem Grzegorzem Borowikiem z NASK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowcy, którzy protestują przeciwko tej decyzji twierdzą, że do zmiany doszło w niejasnych i nietransparentnych okolicznościach. A pozbycie się Piotra Sankowskiego może zatrzymać rozwój badań nad AI w jednej z kluczowych instytucji w Polsce.
Zmianę skrytykowali niemalże wszyscy aktywni w mediach naukowcy zajmujący się tą dziedziną, a także specjalizujący się w niej dziennikarze. Decyzję o zmianie prezesa IDEAS NCBiR broniła jedynie część kierownictwa resortu nauki - a najbardziej wiceminister Maciej Gdula, którego do rządu rekomendowała Lewica (po tym, jak przegrał kilka z ostatnich wyborów i potrzebował politycznego stanowiska).
Mimo powszechnej krytyki rekomendacja dla Gduli nie zostanie wycofana przez Nową Lewicę. Tym bardziej nie będzie dotyczyć to ministra nauki Dariusza Wieczorka, który we wtorek w Sejmie bronił decyzji o zmianie szefa IDEAS NCBiR. - Nie ma powodów do dymisji ani wiceministra Gduli, ani ministra Wieczorka - przyznał pytany przez Wirtualną Polskę wiceminister Andrzej Szejna z Nowej Lewicy.
Politycy tej formacji nie chcą rozmawiać o sprawie. Twierdzą, że "to temat dla Kancelarii Premiera, a o członkach rządu decyduje Donald Tusk". Członków rządu rekomendują jednak poszczególne formacje.
Gdula ma wyjaśnić aferę ze zmianą w IDEAS NCBiR
Jak słyszymy w kuluarach - a co potwierdził na spotkaniu z dziennikarzami Włodzimierz Czarzasty - wiceminister Gdula miał dostać zakaz wypowiadania się o sprawie IDEAS NCBiR w negatywnym kontekście. - Dostał po głowie za swoje wpisy w mediach społecznościowych - mówią nam nieoficjalnie politycy Lewicy.
W ostatnich dniach Maciej Gdula prowadzi krucjatę na portalu X przeciwko Piotrowi Sankowskiemu. "Cześć osób jest zaniepokojonych zmianami prezesa w IDEAS NCBIR. Przypominam, że jest to spółka z o. o. powołana, żeby komercjalizować wyniki badań. W 2023 jej wynik finansowy to STRATA 28 mln. Przychody to zaledwie 173 tys. W tej sytuacji rada nadzorcza wybrała nowy kurs" - napisał wiceminister. Tyle że podał nieprawdę i natychmiast został sprostowany przez portal X i jego użytkowników.
IDEAS NCBiR funkcjonuje bowiem jako spółka z o.o. nie dlatego, że celem tego ośrodka jest zarabianie, ale dlatego, że NCBiR nie może tworzyć instytutów naukowych, a tylko spółki prawa handlowego. Miał to być stan przejściowy, po którym IDEAS NCBiR planowano przekształcić w instytut lub miałby przejść bezpośrednio pod ministerstwo.
Jak podkreślali eksperci, od początku celem IDEAS NCBiR była działalność czysto naukowa (a wiadomo, że na tym poziomie nie sposób mówić o komercjalizacji). Jednostka miała skupiać w jednym miejscu najlepszych polskich ekspertów od sztucznej inteligencji.
Mimo że to się udało, prezesa zmieniono. Rząd nie widzi w tym problemu. Głosu w tej sprawie nie zabrał jeszcze Donald Tusk.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl