Niemcy zmienią podejście do migrantów? Twarde stanowisko ministra
W Niemczech trwa debata nad projektem dot. przyznawania obywatelstwa. - Tylko ci imigranci, którzy mogą na stałe utrzymywać się z własnej pracy, powinni mieć szansę na uzyskanie niemieckiego obywatelstwa - oświadczył niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann w najnowszym wywiadzie dla "Welt am Sonntag".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Marco Buschmann (FDP) uważa, że "osoby z transferu uchodźców nie powinny mieć prawa do ułatwionej naturalizacji". Polityk uważa, że konieczne są poprawki do projektu ustawy minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) o nowej ustawie o obywatelstwie.
Jego zdaniem Niemcy muszą w tym procesie określić także własne interesy. - To nie jest bezduszne kryterium; to kryterium rozsądne, odnoszące się w zasadzie do każdego innego kraju imigracyjnego na świecie, który odniósł sukces - podkreślił Buschmann.
Kiedy przyznawać niemieckie obywatelstwo? Trwa debata nad projektem
Projekt Nancy Faeser przewiduje skrócenie okresu pobytu koniecznego do uzyskania obywatelstwa. Zamiast obecnych ośmiu lat, cudzoziemcy musieliby wtedy spędzić legalnie w Niemczech tylko pięć lat. Ci, którzy wykażą się szczególnymi osiągnięciami integracyjnymi, powinni mieć możliwość ubiegania się o niemiecki paszport po trzech latach pobytu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Referendum w sprawie aborcji? Podczas wywiadu zawrzało
- Uważam, że powinniśmy mniej orientować się na limity czasowe, a bardziej na kwalifikacje - powiedział niemiecki minister sprawiedliwości.
Ponadto - jak podkreślił szef resortu - przyszli obywatele muszą "zaakceptować nasze wartości i nasz porządek prawny". Ci, którzy popełnili poważne przestępstwa, np. motywowane antysemityzmem, "nie mają tu miejsca jako obywatele": "To trzeba jasno powiedzieć".
W sprawie imigracji Buschmann zaznaczył: "Mamy dwa tory migracji do Niemiec. Jednym z nich jest imigracja na rynek pracy. To musi być uregulowane w taki sposób, aby odpowiadało naszym interesom". W tym celu należy uchwalić ustawę o imigracji wykwalifikowanych pracowników.
- Niemcy ponadto mają obowiązek jako bogaty kraj pomagać ludziom w potrzebie - dodał minister. - Robimy to nawet do tego stopnia, że burmistrzowie i lokalni politycy opowiadają nam, jak wielkim wyzwaniem jest dla nich sytuacja na miejscu. Przy całej dobrej woli nie wolno nam przymykać na to oczu - wyjaśnił.
Marco Buschmann dodał, że postrzega niemiecką odpowiedzialność za kraje bliższe, takie jak Ukraina, jako większą niż za kraje odległe. - Rozsądnie byłoby pomóc tym odległym krajom raczej na miejscu. Po drugie, znów musi obowiązywać zasada, że ludzie, którzy przychodzą do nas po ochronę, wracają do swoich krajów, gdy tamtejsza sytuacja to umożliwia - oświadczył polityk FDP.
– A każdy, kto nie ma prawa do ochrony jako uchodźca wojenny lub osoba prześladowana politycznie, musi zostać przekazany do swojego kraju ojczystego - powiedział niemiecki minister sprawiedliwości.
Źródło: Deutsche Welle
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski