Zmiana czasu na zimowy już w najbliższą noc. Miała być jedną z ostatnich, ale Europa zmieniła zdanie
W ten weekend z utrudnieniami ze względu na zmianę czasu muszą liczyć się m.in. pasażerowie PKP. Podróż będzie dłuższa o godzinę, ale przyjazd do celu - o czasie. W nocy trzeba przestawić wskazówki zegarków z godz. 3:00 na 2:00.
W nocy z soboty na niedzielę w trasie będzie 17 pociągów PKP. Taką informację podała rzeczniczka przewoźnika Katarzyna Grzduk. Zmiana czasu będzie się wiązać z przymusowym, godzinnym postojem na najbliższej stacji. Godziny odjazdów i przyjazdów jednak się nie zmienią.
Oznacza to, że np. pociąg TLK relacji Przemyśl-Kołobrzeg zatrzyma się na stacji Inowrocław o godzinie 2:59 starego czasu, a odjedzie w dalszą trasę o godzinie trzeciej nowego czasu.
W Europie wracamy do czasu zimowego zawsze w ostatnią niedzielę października. Zegarki na czas letni przestawiamy zaś w ostatni weekend marca.
W marcu tego roku Parlament Europejski zagłosował "za" za zniesieniem zmiany czasu. Europosłowie chcą, aby zmiana czasu w ostatnią niedzielę marca 2021 r. była ostatnią zmianą w tych krajach UE, które wybiorą na stałe czas letni. Te, które wolą zachować czas zimowy, mogłyby zmienić wskazówki zegara po raz ostatni w ostatnią niedzielę października 2021 roku.
Sprawa porzucenia zmiany czasu skomplikowała się jednak. Większość stolic europejskich zmieniło zdanie i chce byśmy nadal funkcjonowali przez pół roku w czasie letnim, a w drugiej połowie roku - w czasie zimowym.
- Państwa członkowskie UE wyrażają obawy co do tego, jak zmiana czasu miałaby wyglądać, jak przebiegałyby różne strefy czasowe. Za wcześnie więc, by kraje przyjęły wspólne stanowisko - stwierdził ostatnio rzecznik Komisji Europejskiej Enrico Brivio.
Podkreślił jednocześnie, że "negocjacje w tej sprawie wciąż trwają".
Prace nad odejściem od przestawiania zegarków dwa razy w roku przyspieszyły po konsultacjach społecznych, które KE prowadził w ubiegłym roku. Zebrano wtedy 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii), a 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu są też Polacy.
Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu br. na zlecenie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii wynika, że przeciwko temu dotychczas stosowanemu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte ogółu badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc. Przeważająca większość dorosłych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferowałaby czas letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim. Za tym wyborem opowiada się ponad 74 proc. respondentów.
Zmianę czasu letniego i zimowego reguluje unijna dyrektywa z 2001 r. Zgodnie z jej zapisami "począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".
W Polsce przepisy te reguluje specjalne rozporządzenie prezesa Rady Ministrów, wydawane na 5 lat. Przyjęte w 2016 r. prawo przedłuża zmiany czasu do 2021 r.
Zegarków nie przestawiają mieszkańcy kilku europejskich państwa. Są to: Armenia, Białoruś, Gruzja, Islandia, Rosja i Turcja .
Źródło: Portal Samorządowy
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl