Zmarł mając w żołądku kilkadziesiąt torebek z kokainą
Wrocławska prokuratura bada okoliczności
śmierci 40-letniego Włocha, w którego żołądku lekarze znaleźli
kilkadziesiąt torebek z kokainą.
Mężczyzna, który przyjechał do Wrocławia na targi kamieniarskie, źle się poczuł i trafił do szpitala. Zmarł na sali operacyjnej, prawdopodobnie rozszczelnił się jeden z woreczków z narkotykiem.
Obywatel Włoch, właściciel firmy kamieniarskiej, który przyjechał do Wrocławia na targi, był jednym z wystawców. Zaczął uskarżać się na dolegliwości żołądkowe i trafił do szpitala. Tam podjęto decyzję o operowaniu mężczyzny. Włoch przyznał się lekarzowi, że połknął woreczki z kokainą. W trakcie operacji zmarł - powiedział Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Ciało mężczyzny przekazano do zakładu medycyny sądowej. Nie ustalono jeszcze przyczyny zgonu Włocha, prawdopodobnie jednak jeden z woreczków z narkotykiem rozszczelnił się i spowodował jego śmierć.
Wrocławska policja przesłuchała dwie osoby, kobietę i mężczyznę, którzy towarzyszyli Włochowi we Wrocławiu. Nie zostali zatrzymani. Jak dodał Petrykowski, prokuratura rejonowa Krzyki-Wschód ustala okoliczności zdarzenia. Inne szczegóły nie są ujawniane.