ŚwiatZmarł legendarny kardynał. "Był jak prymas Wyszyński"

Zmarł legendarny kardynał. "Był jak prymas Wyszyński"

Na Białorusi zmarł kardynał Kazimierz Świątek, pierwszy arcybiskup metropolita archidiecezji mińsko-mohylewskiej po jej utworzeniu w 1991 roku - podał portal Catholic.by. Miał 96 lat. Pogrzeb odbędzie się w Pińsku. - Kard. Kazimierz Świątek odgrywał na Białorusi rolę w pewien sposób taką, jak kard. Stefan Wyszyński w Polsce - podkreślił ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Zmarł legendarny kardynał. "Był jak prymas Wyszyński"
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej B. Brzozowski

Kardynał Świątek był arcybiskupem metropolitą archidiecezji mińsko-mohylewskiej do przejścia na emeryturę w 2006 roku. Do 14 czerwca br. był administratorem apostolskim diecezji pińskiej.

W zeszłym roku przeszedł operacje w Mińsku i Lublinie, a potem długą rehabilitację w Polsce. W kwietniu tego roku poddał się powtórnej operacji po złamaniu szyjki kości udowej. Od 10 marca przebywał w szpitalu w Pińsku.

Urodzony 21 października 1914 roku w Estonii duchowny został w wieku trzech lat zesłany wraz z rodziną na Syberię. Po powrocie wstąpił do seminarium duchownego w Pińsku i w 1939 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Już jako kapłan został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci; dwa miesiące znajdował się w celi śmierci. Wyroku nie wykonano z powodu wybuchu wojny (agresji Niemiec na ZSRR) w 1941 roku. W 1944 roku został ponownie aresztowany i zesłany na 10 lat do łagrów - na Syberię, a potem w okolicach Workuty za kołem podbiegunowym.

Po powrocie do Pińska zaangażował się w odbudowę tamtejszej katedry i działalność duszpasterską. Jak podaje portal Catholic.by, pińska świątynia była jedną z pierwszych odbudowanych na Białorusi. Kiedy przełom lat 80. i 90. przyniósł wolność religii na Białorusi, w 1991 roku został pierwszym arcybiskupem metropolitą nowo powstałej archidiecezji mińsko-mohylewskiej. Sprawował tę funkcję do przejścia na emeryturę w 2006 roku.

W 1994 roku papież Jana Paweł II podniósł go do godności kardynała. Było to - jak podkreśla portal Catholic.by - "uznaniem zasług nie tylko utalentowanego duchownego i biskupa, ale i mężnego świadka wiary, a także - uznaniem pozycji Kościoła katolickiego na Białorusi i jego roli w Kościele na świecie".

Po przejściu na emeryturę kardynał Świątek nadal pełnił funkcję administratora apostolskiego diecezji pińskiej; z tych obowiązków zwolnił go 14 czerwca br. papież Benedykt XVI.

"Życie i służba najstarszego hierarchy białoruskiego zawsze wyróżniały się ufnością wobec Opatrzności Bożej, do czego wzywał również i tych, których spotkał na swojej drodze duchownego" - opisuje postać kardynała Świątka portal Catholic.by. Przypomina, że gdy zapytano go kiedyś, co chciałby zmienić w swoim życiu, gdyby miał możliwość przeżyć je jeszcze raz, odparł, że chciałby je przeżyć jeszcze raz tak samo.

"Był jak prymas Wyszyński"

Zmarły kard. Kazimierz Świątek odgrywał na Białorusi rolę w pewien sposób taką, jak kard. Stefan Wyszyński w Polsce - podkreślił ks. Adam Boniecki.

- Łączył w sobie ogromną siłę charakteru z niebanalnym życiorysem. Była to postać bardzo ważna dla Kościoła, świadek wiary, który był w pełni świadomy, za czym się opowiada. Człowiek silnej duchowości - powiedział ks. Boniecki.

- Odgrywał na Białorusi rolę w pewien sposób taką, jak kard. Wyszyński w Polsce. Liczył się z nim Łukaszenko, liczyły się władze. Kard. Świątek odbudowywał i kształtował Kościół katolicki na Białorusi. Był to człowiek z poczuciem humoru. Mimo swojego wieku z wielkim zaangażowaniem spełniał swoje obowiązki - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)