Zmarł Kameruńczyk oskarżony o zarażanie kobiet HIV
Simon M., oskarżony o świadome zarażanie kobiet wirusem HIV zmarł w piątek w szpitalu zakaźnym - pisze na swojej stronie internetowej tygodnik "Wprost". Sprawa Kameruńczyka stała się głośna na początku stycznia 2007 roku, gdy został aresztowany pod zarzutem świadomego zarażania kobiet HIV.
11.10.2008 | aktual.: 11.10.2008 20:05
Kilka dni temu sąd zawiesił proces M. z powodu bardzo ciężkiego stanu oskarżonego. We wrześniu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza podjął decyzję o uchyleniu - ze względu na zły stan zdrowia - aresztu, w którym M. przebywał od czasu zatrzymania w styczniu 2007 r. Areszt zamieniono na zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu.
Prokuratura ustaliła, że mężczyzna zaraził wirusem co najmniej czterdzieści kobiet. Postawiono mu 13 zarzutów - 11 dotyczyło zakażenia kobiet wirusem, jeden - narażenia kobiety na taką chorobę, a jeden - posiadania bez pozwolenia białej broni. Groziło mu do 10 lat więzienia.
Po zatrzymaniu M. twierdził, że nie zdawał sobie sprawy, że jest chory i że w 1999 r. przechodził badania, które nie wykazały, że jest nosicielem wirusa HIV. Z ustaleń policji wynikało jednak, że o chorobie informowały go m.in. zakażone kobiety. Niektóre z nich mówiły, że działał z premedytacją i oskarżał je o rasizm, gdy chciały się zabezpieczać.
Kameruńczyk przyjechał do Polski w 1999 roku. Twierdził, że jest uchodźcą politycznym, a w Kamerunie był prześladowany za opublikowanie artykułu o aferze korupcyjnej w rządzie. Media podawały jednak później, że jego życiorys był w dużej mierze zmyślony.