W szpitalu jest jeszcze sześciu poparzonych górników. Lekarze informują, że stan pacjentów jest poważny, a rokowania ostrożne.
Pierwszy z górników poszkodowanych w wypadku zmarł w nocy z czwartku na piątek. Choroba oparzeniowa spowodowała u obu zmarłych niewydolność wielu narządów. W takich przypadkach lekarze niewiele są w stanie zrobić.
Po zapaleniu się metanu w kopalni "Rydułtowy" rannych zostało dziesięciu górników. W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już łącznie 16 górników.(mp)