Złoty spadochron do Brukseli? Komentuje posadę Koteckiej-Ziobro
W najbliższym czasie czekają nas wybory samorządowe oraz do Parlamentu Europejskiego. Partie polityczne powoli przygotowują się do kampanii, a w mediach krążą plotki o prawdopodobnych kandydaturach. W ostatnich dniach wyszło na jaw, że Patrycja Kotecka-Ziobro, prywatnie żona byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro rozpoczęła pracę w Europarlamencie. Ma doradzać posłom w kampaniach internetowych. Gość programu "Tłit" Wirtualnej Polski Krzysztof Szczucki zapytany o nową posadę żony Ziobry mówił, że są to decyzje Europejskiej Partii Konserwatystów i Reformatorów. - Niewątpliwie zna się na mediach i także na mediach internetowych - tłumaczył poseł PiS. Prowadzący Michał Wróblewski wspomniał o tym, że Kotecka-Ziobro pracowała wcześniej w spółkach skarbu państwa i zapytał, czy to nie jest "złoty spadochron" do Brukseli dla takich osób, które teraz tracą pracę w spółkach państwowych. - Nie uważam, że ten Europarlament, czy praca dla frakcji, jest takim złotym spadochronem. Jest raczej przedsięwzięciem, w którym trzeba będzie wykazać się umiejętnościami, żeby przysłużyć się do tego dobrego wyniku - stwierdził Szczucki.