Złota Taśma dla filmu "Dom zły"
Nagrody polskich krytyków filmowych za 2009 rok - Złote Taśmy - wręczono w Warszawie. Za najlepszy film polski pokazywany w naszych kinach w minionym roku krytycy uznali "Dom zły", a za najlepszy film zagraniczny - "Białą wstążkę" Michaela Hanekego.
04.03.2010 | aktual.: 04.03.2010 23:21
Złote Taśmy są przyznawane corocznie - od 1985 r. - przez krytyków ze Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zrzeszonych ponadto w Międzynarodowej Federacji Prasy Filmowej FIPRESCI (Federation Internationale de la Presse Cinematographique).
Jak ocenił odbierając swoją statuetkę podczas gali w stołecznym kinie Kultura Wojciech Smarzowski, reżyser "Domu złego", w tym filmie najbardziej może podobać się to, "że on nie jest do podobania".
Filmoznawca prof. Andrzej Werner przyznał w komentarzu, że gdy krytycy naradzali się, za jaki polski film przyznać nagrodę, "Dom zły" "budził kontrowersje". - Nie było wątpliwości, że jest to film wspaniale zrobiony, bogaty jako wizja. Jednak stopień kondensacji zła oraz chęci dostrzeżenia tego zła był w nim tak duży, że niekiedy budził opory - opowiadał profesor.
Uznany przez krytyków za najlepszy film zagraniczny pokazywany w kinach w Polsce w minionym roku dramat "Biała wstążka" Michaela Hanekego również dotyczy zła - to poruszająca opowieść o psychologicznym podłożu faszyzmu.
Prof. Werner przyznał, że "zło ma swoją atrakcyjność w kinie". - Dla mnie obrzydliwe jest wykorzystywanie atrakcyjności zła, które bardzo często się w filmach zdarza. Jednak twórcy "Domu złego" i "Białej wstążki" odkrywają zło inaczej - z przerażeniem - zauważył krytyk.
W imieniu reżysera "Białej wstążki" - będącej wspólną produkcją Austrii, Niemiec, Francji i Włoch - nagrodę odebrał podczas gali przedstawiciel polskiego dystrybutora tego filmu, firmy Monolith.
Krytycy przyznali ponadto wyróżnienia za rok 2009 dla dwóch filmów: izraelskiego "Walca z Baszirem" w reżyserii Ariego Folmana i rosyjskiego "Papierowego żołnierza" w reżyserii Aleksieja Germana-młodszego.
Po zakończeniu gali, krytyk Andrzej Werner, proszony przez dziennikarzy o ocenę kondycji polskiego kina, odparł z optymizmem, że miniony rok rozbudził duże nadzieje na przyszłość, szczególnie za sprawą młodych twórców. "Młodzi pokazali sporo nowych idei, wprowadzili dużo świeżości do polskiego kina, nie cechowała ich rutyna" - uważa profesor.