Polityka"Die Welt" prześwietla szefów państwowych spółek. "Nie jestem bankierem PiS"

"Die Welt" prześwietla szefów państwowych spółek. "Nie jestem bankierem PiS"

Niemiecki dziennik zamieszcza sylwetkę szefa Banku Pekao SA Michała Krupińskiego jako przedstawiciela nowej klasy menadżerów związanej z PiS. To nie jedyny przedstawiciel młodych menedżerów, którzy przejęli stery zależnych od państwa spółek.

"Die Welt" prześwietla szefów państwowych spółek. "Nie jestem bankierem PiS"
Źródło zdjęć: © Bank Pekao SA
Maciej Deja

28.11.2019 | aktual.: 29.11.2019 11:14

Po zwycięstwie wyborczym PiS w 2015 roku stery w polskich przedsiębiorstwach państwowych bądź z udziałem skarbu państwa objęła nowa klasa młodych, światowych menadżerów, wyłącznie mężczyzn, związanych z partią rządzącą - pisze warszawski korespondent "Die Welt" Philipp Fritz. Wśród nich wymienia Daniela Obajtka, szefa koncernu PKN Orlen, Rafała Milczarskiego, szefa zarządu linii lotniczych LOT oraz Michała Krupińskiego, który kieruje Bankiem Pekao SA i jest głównym bohaterem artykułu "Die Welt".

Polska do G20

"Nowa elita gospodarcza ma kontakty z kierownictwem partii, ale menadżerowie nie utożsamiają się z wulgarną, nacjonalistyczną retoryką, jak choćby podburzaniem przeciwko homoseksualistom. Są młodzi, znają języki obce i maja kontakty zagraniczne. Podzielają jednak pogląd PiS, że Polska potrzebuje wpływowych wielkich przedsiębiorstw, 'globalnych czempionów' (…), aby nie być ciągle przedłużeniem niemieckiego stołu warsztatowego" - pisze gazeta.

Dodaje, że wzrost gospodarczy Polski opiera się między innymi na inwestycjach zagranicznych, które napływają do kraju, oraz konsumpcji. To wystarczyło, by w 2018 roku gospodarka odnotowała imponujący wzrost na poziomie 5,1 proc. PKB. "Ale partia się tym nie zadowoli. Chce stworzyć polskie wielkie przedsiębiorstwa, które będą mogły konkurować i inwestować nawet na globalnym ryku. Celem polskiego rządu jest dogonienie Niemiec i Francji. Eksperci zakładają, że Polska jeszcze przed 2030 rokiem zostanie przyjęta do G20, czyli grupy najważniejszych gospodarczo krajów świata" - pisze Fritz. Cel ten ma zostać osiągnięty poprzez tworzenie wielkich przedsiębiorstw, częściową nacjonalizację oraz inwestycje w branże wysokiej technologii.

"W realizacji projektu ma pomóc nowa elita gospodarcza. Ekonomiści powątpiewają jednak, czy sensowne jest mieszanie do tego polityki" - dodaje.

"Nie jestem bankierem PiS"

W rozmowie z autorem artykułu Michał Krupiński ocenia, że "czas pokaże, czy Polsce uda się stać się gospodarką hightech". "W każdym razie mamy ku temu potencjał" - dodaje 38-latek. Niechętnie mówi o kontaktach z politykami. "Nie jestem bankierem PiS" - podkreśla, dodając, że nie lubi tego określenia. "Interesują go dziś poważne sprawy, jak klimat, migracje czy sztuczna inteligencja, a nie małostkowość polskiej polityki partyjnej" - pisze "Die Welt", przypominając, że już w 2006 roku Krupiński został wiceministrem skarbu państwa w pierwszym rządzie PiS, a potem zrobił międzynarodową karierę.

Krupiński wyjaśnia, że jako szef jednego z największych banków w kraju utrzymuje kontakty z przedstawicielami administracji publicznej od szczebla lokalnego po europejski. "To nic niezwykłego, ale do tych przedstawicieli należy też Jarosław Kaczyński, szef PiS i najpotężniejszy polityk w Polsce" - wskazuje "Die Welt".

Gazeta dodaje, że Bank Pekao SA oraz inne państwowe firmy korzystają na "sztandarowych projektach", wspieranych przez państwo, jak budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego czy gazociąg Baltic Pipe. Cytowany w artykule analityk think tanku Polityka Insight, Adam Czerniak ocenia, że Pekao radzi sobie dobrze, a repolonizacja banku nie przyniosła dotąd negatywnych skutków. Jednak kierujący państwowymi spółkami, choć młodzi i inteligentni, to "nie są niezależni" - dodaje analityk. "Nikt nie może stwierdzić, czy odniosą sukces realizując narzucony przez partię kurs" - konkluduje "Die Welt".

Anna Widzyk Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (668)