Źle się dzieje w państwie Tuska?
W Platformie Obywatelskiej czas próby - czas tworzenia list wyborczych. Próbie poddawana jest polityczna przyjaźń liderów parii: Donalda Tuska i Jana Rokity - pisze "Gazeta Wyborcza".
11.08.2005 | aktual.: 11.08.2005 09:59
Zamieszanie powstało, ponieważ obaj politycy mieli własne wersje list wyborczych. Każdy chciał wprowadzić na nie jak najwięcej swoich ludzi. Tę rywalizację wygrał Tusk. Jego przyjaciel, sekretarz partii Grzegorz Schetyna jeździł po Polsce i wspólnie z szefami regionów ustalał kandydatów na posłów. Skreślano ludzi Rokity.
Z rozmów z działaczami PO wyłaniają się dwie wersje wydarzeń, jak pisze dziennik: hard i soft. Pierwsza: "Rokita odpuścił, zrezygnował z aspiracji tworzenia rządu, oddał walkę walkowerem". Druga: "Rokita z niczego nie rezygnuje, wraz z ekspertami kończy pracę nad programem swego gabinetu". Jak twierdzi rozmówca "Gazety Wyborczej": Wojny w Platformie nie ma, jest trochę wzajemnego żalu.