Źle leczyli bliźniaki w Łodzi? Jedno z dzieci jest sparaliżowane
Dyrekcja szpitala im. Konopnickiej przy ul. Spornej w Łodzi powiadomiła w środę Prokuraturę Rejonową Łódź-Bałuty o możliwości popełnienia przestępstwa podczas zabiegu u niemowlęcia. Był to jeden z bliźniaków leczonych na białaczkę. We wtorek 20 marca dziecko miało zabieg. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej informuje, że chodzi o niewłaściwe podanie leku na oddziale intensywnej terapii i anestezjologii.
05.04.2012 | aktual.: 05.04.2012 11:25
Maria Wentlandt-Walkiewicz, która będzie reprezentować przed sądem rodziców bliźniąt domagających się od szpitala 180 tys. zł odszkodowania mówi, że podczas zabiegu jednemu chłopcu lekarz zamiast podać lek dożylnie, podał go do kanału rdzenia kręgowego. Później próbowano lek odciągnąć, przepłukiwano rdzeń, to był bardzo ryzykowny i bolesny zabieg. Jeszcze za wcześnie, aby osądzić czy to prawidłowe działanie. Teraz chłopiec jest w śpiączce. Jest sztucznie utrzymywany przy życiu. Jego stan jest bardzo ciężki, dziecko jest sparaliżowane.
Z drugim chłopcem też były problemy w szpitalu. Doszło do zakażenia nosa. Część noska odpadła. Lekarze twierdzą, że później uda się go odbudować.
Dyrekcja szpitala nie znalazła w środę czasu na skomentowanie sprawy. Dyrektor Jerzy Stańczyk odsyłał nas do Zbigniewa Jankowskiego, swojego zastępcy do spraw lecznictwa. Doktor Jankowski nie zdecydował się na rozmowę.