Złapać etat

Nie tylko trudności gospodarcze sprawiają, że wielu Polaków nie ma pracy. Bardzo często wina tkwi w nas samych – stwierdza Tomasz Maćkowiak w najnowszym numerze tygodnika „Newsweek”.

20.10.2003 08:20

Dziennikarz „Newsweeka” porównuje sytuację na naszym rynku pracy do eliminacji w programie rozrywkowym „Idol”. Armia zdesperowanych ludzi też jest gotowa pielgrzymować na rozmowy kwalifikacyjne w nadziei, że któregoś dnia to oni będą mieli szczęście i dostaną pracę. Ta armia z roku na rok jest liczniejsza – pisze Maćkowiak.

Wydawać by się mogło, że dla pracodawców to czasy wymarzone. Bez ograniczeń mogą przebierać w zastępach kandydatów, których liczba i poziom wykształcenia rosną w miarę, jak uczelnie każdej wiosny wypluwają kolejne roczniki ludzi z dyplomami, certyfikatami, zaświadczeniami o zaliczonych kursach i stażach. A jednak zewsząd słyszymy narzekania menedżerów wszystkich szczebli: nie ma dobrych ludzi do pracy – zauważa dziennikarz „Newsweeka”.

Nauka zdobywania pracy to dziś chyba najbardziej zaniedbany kierunek studiów w Polsce – pisze Maćkowiak. Listy motywacyjne, jakie trafiają do polskich menedżerów, na kilometr zalatują gotowcami, w których aż roi się od drewnianych formułek o „możliwości rozwoju”, „wyzwaniu” i „potrzebie aktywności”. Rola dobrego wrażenia wywartego na pracodawcy jeszcze bardziej wzrasta w drugim etapie walki o pracę, czyli w czasie rozmowy kwalifikacyjnej.

„Newsweek” wylicza katalog gaf, jakimi kandydaci zniechęcają do siebie potencjalnych pracodawców: od spóźnień, poprzez niewłaściwy ubiór (trampki i podkoszulek) po arogancję i nadmierną pewność siebie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)