Ziuganow krytykuje prozachodnią politykę Putina
Giennadij Ziuganow (AFP)
Lider rosyjskiej komunistycznej opozycji Ziuganow ostro skrytykował w piątek prozachodnią według niego politykę Putina i wyraził opinię, że amerykańsko-rosyjski szczyt przyniósł mnóstwo niepokojących pytań i zagrożeń.
Jeżeli okaże się, że w czasie tajemnych spotkań z amerykańskimi władzami (Władimir) Putin zgodził się na rozszerzenie NATO na (...) byłe republiki ZSRR, a również na wystąpienie Stanów Zjednoczonych z układu ABM (o ograniczeniu systemów obrony antyrakietowej), może to mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa międzynarodowego Rosji na co najmniej dwa dziesięciolecia - powiedział Giennadij Ziuganow na spotkaniu z dziennikarzami.
Przywódca Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) uznał, że rosyjskie władze są gotowe iść na ustępstwa wobec USA, zadawalając się jedynie - jak powiedział - kolejną ustną obietnicą strony amerykańskiej, dotyczącą ograniczenia sił jądrowych, choć dla wszystkich jest jasne, że Amerykanie nie chcą brać na siebie formalnych zobowiązań międzynarodowych w tej sprawie.
Lider rosyjskich komunistów ostrzegł, że po rezygnacji z bazy morskiej w Wietnamie i likwidacji stacji nasłuchu elektronicznego na Kubie - co zapowiedział Kreml w październiku - może przyjść czas na przekazanie Wysp Kurylskich Japonii, stworzenie natowskich baz nie tylko w Azji Środkowej, ale również w krajach bałtyckich i na Ukrainie, a także na agresję przeciwko bratniemu narodowi Białorusi.
Putin podąża śladami Gorbaczowa i Jelcyna. Znowu brzemienne w skutki decyzje podejmuje się bez konsultacji z parlamentem i głównymi siłami politycznymi - ostrzegł Giennadij Ziuganow, zapewniając jednocześnie, że KPRF jeszcze bardziej zdecydowanie i bezkompromisowo będzie bronić żywotnych interesów narodu przeciw antynarodowemu kursowi władz.(aka)