Ziobro zeznaje: mam czyste sumienie
Zbigniew Ziobro zeznaje jako świadek w Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze. Przesłuchanie dotyczy śledztwa, które ma wyjaśnić, czy ABW, policja i inne służby bezprawnie podsłuchiwały dziennikarzy i inne osoby.
03.07.2009 | aktual.: 03.07.2009 15:24
Minister Ziobro jest spokojny o wynik śledztwa. - Ja jestem przekonany, że za czasów, kiedy byłem prokuratorem generalnym, zdecydowanie walczyliśmy z przestępczością, brutalną przestępczością, również z korupcją, też ludzi władzy. Dlatego na wszystkie te przesłuchania, na które jestem wzywany, jeżdżę z czystym sumieniem i ze spokojem - powiedział Ziobro.
Ziobro dodał, że przy okazji wzywania do kolejnych prokuratur zwiedza kraj. Przypominał, że dwa dni temu 10 godzin zeznawał w Płocku. W jego opinii, jest on najczęściej przesłuchiwaną osobą w ostatnich 20 latach.
- I to jest też bardzo znamienne, co pokazuje, że aktualna władza za wszelką cenę chciała udowodnić coś, co jest nie do udowodnienia. To po pierwsze, czyli że my nie przekraczaliśmy prawa dla celów politycznych - nie, my to prawo wykorzystywaliśmy dla walki z przestępczością i dla ochrony ludzi przed nieuczciwymi ludźmi, tymi ludźmi władzy również - dodał Ziobro.
Dwa tygodnie temu zeznania w Zielonej Górze składał b. premier Jarosław Kaczyński. Jego przesłuchanie trwało prawie cztery godziny.
Wszczęte w 2007 roku śledztwo dotyczy niektórych działań operacyjnych podejmowanych przez służby w latach 2006-2007. Chodzi o podejrzanie bezprawnego zakładania podsłuchów przez różne służby mające uprawnienia do stosowania tych technik operacyjnych, m.in. ABW i policję.
O wyjaśnienie sprawy wystąpili przewodniczący i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych sejmu poprzedniej kadencji. O tym, że istniała praktyka podsłuchiwania dziennikarzy przez tajne służby, miał mówić przed sejmową speckomisją b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Według niego bez zgody sądu podsłuchiwano dziennikarzy i politycznych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
W ramach tego postępowania prokuratura przesłuchała już wielu świadków. Byli wśród nich Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski, a także dziennikarze, pracownicy Sejmu i ministerstw oraz funkcjonariusze służb specjalnych i policji. Dotychczas nikt nie usłyszał zarzutów.
Do śledztwa włączono także materiały z doniesienia komendanta głównego policji, zawierające ustalone nieprawidłowości przy stosowaniu technik operacyjnych. Stwierdzono je podczas audytu, który policja przeprowadziła w ABW.
Kazimierz Rubaszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, powiedział, że za kilka tygodni powinno być już wiadomo, czy postępowanie czeka umorzenie, czy też będą w nim osoby podejrzane.