Ziobro: władza zaplanowała i zleciła tę akcję
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wpolityce.pl powiedział, że "za czasów PiS o 6 rano policja udawała się do mieszkań mafijnych gangsterów", a nie "bezbronnych ludzi". - To element zaplanowanej i zleconej przez władzę akcji ścigania ludzi, którzy ich krytykują czy ośmieszają - twierdzi Ziobro.
Ziobro w rozmowie stwierdza, że rząd PO nie boi się użycia siły wobec bezbronnych ludzi. - Ostatnio uzbrojeni funkcjonariusze ABW i policji weszli o 6 rano do studenta anglistyki, który prowadził satyryczną stronę internetową "Antykomor.pl", który żartował z obecnej władzy. Pamiętamy brutalność wobec kupców z hali KDT w Warszawie. Wyrzucano ich z budynku w centrum miasta używając gazu, choć w środku znajdowały się kobiety z malutkimi dziećmi - mówi polityk. - Za naszych czasów o 6 rano policja udawała się do mieszkań mafijnych gangsterów, niebezpiecznych przestępców i osoby podejrzane o wielką korupcję - dodaje.
Zbigniew Ziobro dodaje, że policja prowadzi zaplanowaną akcję w całej Polsce przeciw hasłom krytykującym rząd. - To nie jest żaden jednostkowy przypadek, ale zaplanowana akcja - przekonuje.
- Nagle jednocześnie wszyscy policjanci stali się wrażliwi na hasła o charakterze politycznym? Na transparenty satyryczne wobec aktualnej władzy? - mówi Ziobro. - Każdy, kto wie jak działają służby mundurowe, zdaje sobie sprawę, że bez odgórnego polecenia takie działanie nie jest możliwe. Mówią już o tym nieoficjalnie sami policjanci, zażenowani sytuacją - przekonuje.
- To element zaplanowanej i zleconej przez władzę akcji ścigania ludzi, którzy ich krytykują czy ośmieszają - twierdzi Ziobro.
Polityk podkreśla, że kiedy prezydentem był Lech Kaczyński i rządziła Platforma Obywatelska, prezydent był obrażany i znieważany "nieustannie, także w internecie". - Do dnia dzisiejszego istnieje w strona "spieprzaj dziadu" wyszydzająca zmarłego prezydenta i wielu innych polityków. Śp Lech Kaczyński był także obiektem wulgarnych ataków ze strony ówczesnych politycznych przyjaciół Donalda Tuska takich jak Palikot, Niesiołowski, czy Kutz. Nikt do tych ludzi o 6 rano nie wysyłał ABW czy policji - mówi.
Ziobro dodaje, że celem działań rządu jest "manipulacja wyborcami", do której potrzebne jest "ograniczenie dostępu opozycji do mediów oraz zgaszenie krytycznych wobec rządu dziennikarzy".