Ziobro uderza w Dudę. "Wywiesił białą flagę"
Zbigniew Ziobro krytykuje Andrzeja Dudę za brak reform wymiaru sprawiedliwości. Według niego, prezydent nie chciał angażować się w jakiekolwiek zmiany. - Wobec protestów ulicy i presji zagranicy Andrzej Duda wywiesił białą flagę - stwierdził.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w rozmowie z "Do Rzeczy" skrytykował Andrzeja Dudę za weta ustaw sądowych w 2017 r. Jest to odpowiedź na oskarżenia byłego prezydenta, który obwiniał Ziobrę o brak reform wymiaru sprawiedliwości.
- To Andrzej Duda świadomie, z pełną premedytacją, nie chciał wprowadzić rozwiązań, które dawałyby mu możliwość weryfikacji sędziów Sądu Najwyższego. Nie chciał zasadniczych zmian, które obiecywaliśmy i które on sam obiecywał Polakom. Obawa przed ulicą i zagranicą była u niego tak silna, że wolał nie dotrzymać zobowiązania wobec własnych wyborców, niż ryzykować konflikt z obrońcami postkomunistycznego układu w sądownictwie - przekonywał Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tusk jedzie w drugim wagonie". Ostre słowa z otoczenia Nawrockiego
Były minister sprawiedliwości ocenił, że tłumaczenia weta tym, że ustawy były "wadliwe konstytucyjne" to tylko "pretekst".
- Wystarczyło jedno jego słowo. Jedna poprawka przenosząca kompetencje z ministra sprawiedliwości na prezydenta. Zjednoczona Prawica przyjęłaby to natychmiast, gdyby Andrzej Duda choćby tylko szepnął, że inaczej nie podpisze ustawy. A przecież nie zrobił tego i nie zgłosił żadnej poprawki. Nawet po uchwaleniu ustawy, gdy wciąż można było wprowadzić zmiany kolejną szybką nowelizacją nie zaproponował takiego rozwiązania. Mógł wreszcie skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, jak robił to wielokrotnie - mówił.
"Wywiesił białą flagę"
Ziobro ma też żal, że przypisuje mu się ustawę o SN, której autorem był Andrzej Duda. - Tymczasem w trakcie prac nad tą ustawą ostrzegałem prezydenta, że taka ustawa niczego nie rozwiąże a tylko pogłębi problemy - powiedział były minister.
- Po wecie i zgłoszeniu własnego projektu ustawy prezydent nie uznał za potrzebne, by zaprosić mnie na rozmowę. Nie znalazł na to czasu. Pozostało mi więc spotykać się jedynie z jego przedstawicielem, któremu przekazałem wszystkie zastrzeżenia. Otrzymałem od niego informację, że prezydent nie podziela moich argumentów. Skończyło się na tym, że poza zupełnie drobnymi poprawkami - nie uznał za właściwe brać pod uwagę zastrzeżeń Ministerstwa Sprawiedliwości - powiedział.
Ziobro wskazał, że przez kolejne lata po wecie Andrzej Duda mógł kontynuować zmiany w sądownictwem, które dałyby mu możliwość przeprowadzenia "pełnej weryfikacji SN".
- Gdyby to zrobił, nikt dziś nie wypominałby mu tamtego weta, a ja lojalnie broniłbym jego zmian - zapewniam, oboma rękoma. Ale prezydent Duda tego nie zrobił. Mało tego, zablokował moją późniejszą próbę wprowadzenia prawdziwej reformy SN - powiedział.
- Wobec protestów ulicy i presji zagranicy Andrzej Duda wywiesił białą flagę. Za tę słabość płaciliśmy i płacimy do dziś wysoką cenę. Brak zdecydowanego rozprawienia się z "kastą" pogłębił problemy sądownictwa i w pewnym stopniu doprowadził do sytuacji, w której ministrem sprawiedliwości został niejaki Żurek - mówił Ziobro.
Czytaj więcej:
Źródło: "Do Rzeczy"