Sąd wypuszcza na wolność znanego prawnika. To nie koniec sprawy
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o zwolnieniu Waldemara G. z aresztu po 15 miesiącach - informuje TVN24. Znany prawnik, oskarżony o wyłudzenia, będzie odpowiadał z wolnej stopy dzięki poręczeniu majątkowemu.
Co musisz wiedzieć?
- Waldemar G., znany prawnik i były rektor, został zwolniony z aresztu.
- Sąd Apelacyjny w Warszawie zgodził się na poręczenie majątkowe po sporządzeniu aktu oskarżenia.
- Proces Waldemara G. i jego współpracownic będzie się toczył przed warszawskim sądem okręgowym.
- Profesor jest oskarżony o popełnienie 11 przestępstw: oszustwa, płatnej protekcji oraz próby przekupstwa agenta CBA.
Waldemar G., znany prawnik i były rektor Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji, został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w kwietniu ubiegłego roku. Po 15 miesiącach spędzonych w areszcie, Sąd Apelacyjny w Warszawie zgodził się na jego zwolnienie za poręczeniem majątkowym - dowiedział się TVN24.
Decyzja ta zapadła po sporządzeniu aktu oskarżenia przez prokuraturę w czerwcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechali na przejazd, gdy był korek. Chwilę później nadjechał pociąg
Jakie są zarzuty wobec Waldemara G.?
Według prokuratury, Waldemar G. wraz z dwiema współpracownicami prowadził działalność przestępczą, powołując się na wpływy w służbach specjalnych i sądach.
"Trio miało wyłudzić od klientów 2,3 miliona złotych przez trzy lata" - wynika z aktu oskarżenia. Kobiety miały pomagać w poszukiwaniu klientów, mimo że jedna z nich nie była prawnikiem.
Nie przyznali się do winy
Proces Waldemara G. oraz jego współpracownic odbędzie się przed warszawskim sądem okręgowym. W trakcie śledztwa wszyscy oskarżeni nie przyznali się do winy.
Dodatkowo, jak ujawnił portal Goniec.pl, Waldemar G. zeznawał w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, twierdząc, że Zbigniew Ziobro osobiście załatwiał dla niego fundusze.
"Ziobro miał zapewnić Waldemara G., że spełni prośbę o przekazaniu pieniędzy na wskazaną parafię" - podał Goniec.pl, powołując się na zeznania prawnika.
Źródło: TVN24