Świat"Ziobro - symbol PiS - ostrzeliwany jak w kanionie"

"Ziobro - symbol PiS - ostrzeliwany jak w kanionie"

- Trzeba całą prawdę powiedzieć. Zbyszek Ziobro, jest sztandarową postacią w kampanii w Krakowie. W tej chwili mamy do czynienia ze zmasowaną akcją, nagonką na niego. Jest jak w kanionie ostrzeliwany. Ma sześć przesłuchań w tygodniu. Jest zagoniony i dręczony z jednej prokuratury do drugiej - powiedział Tadeusz Cymański, gość Radia Zet.

11.05.2009 | aktual.: 11.05.2009 12:11

: A gościem Radia ZET jest Tadeusz Cymański, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam panią redaktor, witam słuchaczy Radia ZET. : Coś pan taki smutny? : Zamyślony, bo tak się zadumałem. : Zadumał się pan, panie pośle premier Donald Tusk wyzywa polityków Prawa i Sprawiedliwości na pojedynek, czy przyjmą wyzwanie, chodzi o to żeby w poszczególnych okręgach jedynki PiS i PO walczyły ze sobą w samo południe w przyszłą niedzielę. : Nigdy nie uciekaliśmy i nie będziemy nigdy uciekać. Natomiast nie będziemy tak tańczyć, jak premier będzie grał. To jest zagrywka pr-ska, widać to gołym okiem, dlatego że jak problemy to pomysły, z których zresztą później nic nie wychodzi. Myślę, że to jest sedno całej sprawy, premier jest w kłopocie. : Ale dlaczego? : W kłopocie… : W jakim kłopocie jest? : No chce odwrócić uwagę, dlatego się zadumałem przed audycją, nad panem premierem się zadumałem, bo tak się zastanawiam kiedy premier się weźmie w garść i zacznie działać, i będzie sobą. Natomiast myślę
sobie, to jest taki chwyt, że jeżeli się pojawiają problemy, gdzieś coś powie, bo trochę jest w gorącej wodzie kąpany nasz pan premier, powie – tak jak z tymi obchodami, tak samo było z euro. Ma taki, jakiś styl i wtedy, jak jest problem, robi się gorąco, kiedy wszyscy komentują, jest w trudnej sytuacji coś wymyśla. : No tak, ale to się wzięło z tego… : I teraz będziemy trzy dni rozmawiać na temat debat. : Nie, to się wzięło z tego, że Róża Thun wyzwała na pojedynek Zbigniewa Ziobro, a on nie chce, stąd pan premier powiedział panie ministrze niech pan nie ucieka przed kobietą, czy Zbigniew Ziobro powinien uciekać przed kobietą? : Nie, nigdy nie uciekał, nie powinien uciekać, natomiast nie powinien być na usługach pana premiera. Ja przypomnę tutaj dla pełnego obrazu i trzeba całą prawdę powiedzieć, sposób, w jaki jest w tej chwili zagoniony i dręczony Zbyszek Ziobro, który ma sześć przesłuchań w tygodniu z jednej prokuratury do drugiej, nie wiem, nie chcę powiedzieć za dużo, ale jest dziwne, że właśnie w
takim momencie, czołowy polityk PiS po prostu jest, no tak jest przesłuchiwany. : Myśli pan, że to są polityczne przesłuchiwania żeby wykończyć Zbigniewa Ziobro przed wyborami do Europarlamentu? : No, no to pani powiedziała, ale ja odsyłam do inteligencji słuchaczy, niech sobie sami na to odpowiedzą, bo nie mnie sądzić, ja tylko stwierdzam fakty. A fakty są właśnie takie, pani Róża czeka w jakimś ładnym studio, a Zbyszek Ziobro na okrągło po tych, to właśnie jest znamienne i daje do myślenia. : No tak i jeszcze były minister sprawiedliwości unika też prokuratury, bo przypomnę, to chyba było dwa tygodnie temu, organizował konferencję prasową, zresztą nie doszło to do skutku, pomimo tego, że był w sejmie, w tym czasie, kiedy był wezwany do kolejnej prokuratury, nie poszedł na przesłuchanie. : Możliwe, ale… : Może zmęczony był, już miał dosyć. : Pani redaktor, ja z nim rozmawiałem niedawno, po prostu jest na celowniku, najbardziej chyba ścigany i prześladowany polityk, sól w oku. Ale spokojnie, pani Thun, pani
Róża Thun… : Panie pośle, ale co za problem w sejmie złożyć zapytanie poselskie do ministra sprawiedliwości, do pana Czumy, co się dzieje i co prokuratura chce od Zbigniewa Ziobro, przecież mają panowie i panie do tego prawo. : Pani redaktor, pani wie, ja wiem i słuchacze wiedzą, jakie pytanie taka odpowiedź, wszystko jest lege artis. Chodzi o to, że przepisy i prawo jeżeli się chce może być tak stosowane, że może tak uprzyjemnić człowiekowi życie. Wiedzą to ludzie, którzy się zetknęli z każdym urzędnikiem. : Oczywiście, bo przypominamy sobie za poprzedniej kadencji, jak Emil Wąsacz był ścigany po całej Polsce, bo kupił walizkę, pamięta pan? : Bywały różne historie. : No właśnie, tak to bywało. : Ale tutaj mamy do czynienia ze zmasowaną akcją, nagonką. Jak, jest jak w kanionie ostrzeliwany Zbyszek Ziobro, bo to symbol i on w Krakowie… : Ale symbol czego? : symbol PiS w tej chwili w walce wyborczej i osiągnie sukces… : Ja myślałam, że symbolem PiS jest Jarosław Kaczyński, zdetronizował pan szefa. : Ja
powiedziałem, ja powiedziałem jest symbolem PiS w walce wyborczej, prezes nie startuje do europarlamentu. : Prezes się poddał? : A Zbyszek, no niech pani nie żartuje w tej chwili. Pani redaktor, Zbyszek jest sztandarową postacią w tej kampanii i w Krakowie, w prestiżowym właśnie grodzie krakowskim zwycięży w sposób bezapelacyjny. : Dobrze, a w pana grodzie nie byłby ładny pojedynek między panią Fołtyn a Januszem Lewandowskim? : Nie wiem. Ja uważam, że pytania o uczestniczenie i takie propozycje należy stawiać adresatom, chcę powiedzieć, że jest dobrym zwyczajem od wielu lat, w różnych kampaniach, że spotykają się liderzy organizowanych, a to przez radio, przez telewizję i myślę, że takich pojedynków w całej Polsce będzie bardzo wiele i nie potrzeba zorganizowanej, piarowskiej akcji premiera. : Sławomir Nitras proponuje zmienienie ustawy o związkach zawodowych, zmiany projektu ustawy o związkach zawodowych, chce ograniczyć prawo rozwydrzonych związkowców, wypasionych na państwowych pieniądzach i to cytat z
pana Mitrasa, co pan na to? : Jeszcze bym dołożył bandę chuliganów, etc., wczoraj w audycji, którą pani prowadziła, tam można było usłyszeć tekstów sporo. Platforma, partia liberalna, ale to nie jest powód żeby używać takich sformułowań wobec związkowców. Zdarza się na całym świecie, że związkowcy też mogą stracić nerwy, czasami powiedzieć, czasami zadziałać za mocno. Ale takie jest prawo ludzi pracy. I wydaje się, że to co robi poseł Nitras, to jest palenie pożaru benzyną, jak to ktoś z dziennikarzy słusznie zauważył i prowokowanie do jeszcze większej awantury. Tak się nie powinien zachowywać polityk tej klasy. : Poseł Nitras powiedział, że chciałby żeby związkowcy nie mogli zasiadać z klucza w radach nadzorach spółek komunalnych i skarbu państwa – to zły pomysł? : Ja myślę, że on chciałby więcej. : Ale o to pana pytam, czy to jest zły pomysł? : I Platforma by chciała w ogóle, uważam, że można dyskutować nad kształtem związków zawodowych, ale w tej chwili takie propozycje, podkreślam to jest właściwie tak
de facto prowokacja. Ja rozumiem, że Platforma by chciała w ogóle zlikwidować związki zawodowe. : Nie, żeby nie były opłacane przez zakłady pracy – też pan Nitras proponuje. : Pani redaktor, ale niechęć liberałów do związków to są obce światy, mówmy otwartym tekstem, taka jest prawda. To jest skrywana niechęć, nawet więcej. I to są fakty. Natomiast myślę, że w momentach kiedy do głosu dochodzą emocje, można usłyszeć co się naprawdę myśli i pan poseł Nitras to powiedział. : Czyli rozumiem, że najlepiej żyć w zgodzie ze związkami zawodowymi, z „Solidarnością” to wtedy nie ma palonych opon i wszystko jest ok.? : Nie, może nie, trzeba, wystarczy się szanować i pracodawcy muszą zrozumieć, że człowiek pracy jest kluczowy w tym całym, równowaga kapitału i pracy musi na tym polegać. To nie jest tak, że ktoś jest wielkoduszny, że ktoś daje pracę, a ktoś ją bierze. To jest uczciwy kontrakt. Człowiek sprzedaje swoją pracę, swój czas, swoje umiejętności, a biznesmen na tym chce zarobić. : No, ale związkowcy też się
sprzedają, jeżeli dostają sto złotych dziennie za to, że manifestują, no to uważa pan, że to jest dla idei czy dla pieniędzy? : Ja myślę, że to jest też nieuczciwe. : Dlaczego nieuczciwe, ale dlaczego nieuczciwe. : Pani redaktor może też stać się ofiarą i ulec propagandzie, którą sieje Platforma. : Ale to nie Platforma, to są prawdziwe informacje. : Tak, tak. : Uważa pan, że to jest kłamstwo, że sto złotych dostają za dzień manifestacji? : To nie jest, nie znam szczegółów w tej sprawie, nie znam szczegółów, ale uważam, że na pewno nie jest tak, że kogoś się wynajmuje. Ludzi, którzy chcą protestować i mają powody do protestu od kolejek w przychodniach, po emerytów, po robotników zwalnianych jest w Polsce więcej niż jakaś mała garstka nazwana bandą chuliganów i ta prawda musi dotrzeć. Jeżeli Platforma prędzej tego nie dostrzeże to będziemy miele jeszcze dużo większe problemy w Polsce. : Czy słusznie mówi pan prezydent : Czas na opamiętanie, czas na opamiętanie nie związkowców tylko Platformy. : Czy słusznie
mówi pan prezydent, robi – nie jadąc, nie chcąc jechać na uroczystości na Wawelu? : Nie, nie, to nie jest tak. To premier nie chce jechać do Gdańska. : Tak, to wiemy. : To samo powiedzmy inaczej, to Gdańsk jest centrum, to tu jest stolica idei Sierpnia i jestem w Gdańsku, właśnie tutaj, wspaniałym miejscu, też się tak zadumałem, przy Neptunie, przy Dworze Artusa. : 80% gdańszczan uważa, że to wina związkowców jest i nie chcą manifestacji związkowców. : A to już w emocjach za daleko nie, nie powiedziało 80, 32 : 70… : Nie, uważa, że nie powinno być zamieszek i awantur, natomiast ja mam dokładnie tutaj przed sobą napisane, mogę przeczytać z dokładnością po przecinku, to jest sondaż na zamówienie pana Adamowicza, też trzeba pamiętać, kto zamawiał, jakie pytania były postawione, więc te głosy się już bardzo rozkładają, jeżeli chodzi o ocenę kto jest odpowiedzialny za tą sytuację. Natomiast gdańszczanie są bardzo demokratyczni i są nowocześni i szanują prawo do protestu, natomiast nie chcą… : Dziękuję bardzo,
musimy… : …w mieście oczywiście żadnych : nie chcą zadym, oczywiście, dziękuję : natomiast prawo do demonstracji dają, tak. : Tadeusz Cymański był gościem Radia ZET.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (310)