PolskaZiobro: ruszyło śledztwo ws. tragedii w "Halembie"

Ziobro: ruszyło śledztwo ws. tragedii w "Halembie"

Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie tragedii w "Halembie". W tej chwili koncentruje się ono na zabezpieczeniu wszelkich możliwych dowodów, które pomogą odtworzyć bieg zdarzeń i pomogą ustalić przyczyny tej tragedii – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w audycji "Sygnały Dnia".

25.11.2006 | aktual.: 25.11.2006 12:30

Dorota Gawryluk: Panie ministrze, wiem, że minęło mało czasu od katastrofy w "Halembie", zaledwie kilka dni. Kiedy możemy spodziewać się wyników prac prokuratury w sprawie przyczyn katastrofy?

Zbigniew Ziobro: Prokuratura rozpoczęła dopiero swoje prace. Co naturalne, są one związane z zabezpieczeniem wszystkich istotnych dowodów. Na miejscu zdarzenia były dokonywane oględziny w kopalni. Te czynności zasadnicze już na terenie kopalni zostały w dniu wczorajszym zakończone. Dzisiaj, oczywiście, trwają przesłuchania świadków, będą kontynuowane też w dniu dzisiejszym. Zabezpieczono też w samej kopalni, jak i spółce bardzo obszerną dokumentację, która dotyczy wszystkich tych zdarzeń, funkcjonowania urządzeń, które...

W jakim kierunku, właśnie chciałam o to zapytać, zmierza to śledztwo? Co jest przedmiotem szczególnego zainteresowania prokuratury?

- W tej chwili śledztwo jest na etapie zupełnie wstępnym, więc ono koncentruje się na zabezpieczaniu wszystkich możliwych dowodów, które pozwolą w sposób prawidłowy odtworzyć bieg zdarzeń i ustalić przyczynę tej strasznej tragedii. Jestem na bieżąco w kontakcie telefonicznym z prokuratorami, z prokuratorem apelacyjnym w Katowicach, który osobiście nadzoruje to postępowanie. Z tych relacji, które do mnie docierają jest mowa o ogromnym ludzkim cierpieniu, bólu, że to też rezonuje i odbija się na pracy prokuratorów, ale jest również motywujące do tego, aby w sposób rzetelny ustalić, co było przyczyną tej strasznej tragedii. Te emocje ludzi, którzy opowiadają o tej tragedii właśnie, są odczuwalne i nie da się również prokuratorom, których zadaniem jest bardzo precyzyjnie, rzeczowo odtwarzać fakty, uniknąć też tych emocji. One robią wrażenie, to jest ludzkie. Ale rzecz jasna prokuratorzy w tej chwili też ustalają pewne wersje zdarzeń, badane są rozmaite zagadnienia. W dniu dzisiejszym jestem umówiony w godzinach
do południowych w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach, gdzie będę brał udział w naradzie prokuratorów, w trakcie której zostanie dokończony plan śledztwa, który w dniu wczorajszym był już przygotowywany.

Panie ministrze, dzisiejsza Rzeczpospolita informuje, że śledczy ponoć dostali propozycję współpracy od Komisji Górniczej, która również bada przyczyny katastrofy. Byli ponoć bardzo zaskoczeni. Czy to prawda, że taka propozycja się pojawiła?

- Nie czytałem dzisiejszej "Rzeczpospolitej", natomiast co do zasady jest tak, że poszczególne komisje, które badają wypadki nie tylko w górnictwie, współpracują z prokuraturą i prokurator współpracuje z ludźmi, którzy w takich komisjach się znajdują, bo zwykle tam są fachowcy, którzy są ekspertami w danej dziedzinie, którzy znają doskonale przedmiot, zagadnienie od strony praktycznej, teoretycznej. Przypomnę, że prokuratorami nie są specjaliści do spraw górnictwa. Prokuratorami są prawnicy, a więc oni potrzebują wiedzy specjalistycznej i takie wsparcie ze strony każdego, kto posiada taką wiedzę, jest potrzebne i prokurator z takiej wiedzy będzie...

Tylko śledczy prokuratorzy obawiają się, że dzieląc się z tymi informacjami o przebiegu śledztwa te informacje mogłyby z Komisji, z Wyższego Urzędu Górniczego wyciec do władz kopalni Halemba. Tego śledczy by nie chcieli.

- Ale ta relacja z ekspertami zewnętrznymi to nie jest relacja przepływu informacji w równej mierze w dwie strony. Prokurator czy sąd, który korzysta z opinii biegłych specjalistów wykorzystuje wiedzę, jaką oni posiedli, ale to nie znaczy, że dzieli się i przekazuje całą wiedzę, jaką zebrał w drugą stronę. Tutaj nie jest propozycja równorzędna. Prokurator jest osobą wiodącą, „królem śledztwa”, jak mówi się w nauce prawa karnego, i to on decyduje, w jakim zakresie może swoją wiedzą dzielić się. Śledztwo z natury rzeczy ma charakter tajny właśnie po to, aby do ewentualnych osób, które mogłyby być zainteresowane jego przebiegiem i mogły ponieść odpowiedzialność nie dotarły informacje, które by prowadzenie śledztwa istotnie utrudniały. Dlatego też prokuratorzy w ten sposób będą działać i tym razem. Niezależnie od tego wczoraj sygnalizował mi pan prokurator apelacyjny Janeczek z Katowic, że prokuratorzy chcą powołać biegłych, którzy są spoza owej komisji, którą pani redaktor była uprzejma wymienić, mianowicie
ludzi, którzy bezpośrednio w tym nie uczestniczą i z boku będą mogli też ocenić działania ekspertów, którzy są na miejscu w komisji.

W każdym razie czas i spokój, to na pewno przyda się i prokuratorom, i ekspertom, którzy badają przyczyny katastrofy.

- Dzisiaj więcej dowiem się na temat, podkreślam, po już naradzie i planach, które zostaną ostatecznie przygotowane i zatwierdzone w Gliwicach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)