Ziobro: minister Ćwiąkalski dostał na mnie zlecenie
Zbigniew Ziobro zapowiedział, że obecny szef
resortu Zbigniew Ćwiąkalski "może się spodziewać pozwu sądowego w
sprawie nieustannych pomówień". To celowo robiona PR-owska robota, na którą zlecenie dostał od (Grzegorza) Schetyny i (Donalda) Tuska pan Ćwiąkalski - powiedział Ziobro pytany o komentarz do doniesień o niszczeniu
dokumentów. Według niego, informacje "wypuszczane" do mediów są
"nieprawdziwe, fałszywe, zmyślone i ludzie są tym epatowani". I
dlatego "będzie sprawa w sądzie".
Według Ziobry, doniesienia o niszczeniu dokumentów w resorcie sprawiedliwości w czasie, gdy on nim kierował, to "celowo robiony spektakl insynuacji i podłych pomówień".
Radio Zet podało, że "jest dowód na niszczenie dokumentów przez ekipę Ziobry". Radio twierdzi, że "gdy ekipa Ziobry pakowała walizki, kazano sekretarkom zniszczyć spisy wytworzonych dokumentów. Jedna z nich skopiowała taki dokument, dzięki czemu można udowodnić, jakie pisma wyparowały z resortu".
Zdaniem radia, niszczone dokumenty to "korespondencja pracowników gabinetu politycznego, którzy domagają się od prokuratorów informacji o finansowaniu SLD". Według Radia Zet, w najbliższych dniach szef resortu Zbigniew Ćwiąkalski ma złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Resort sprawiedliwości przyznał, że w gabinecie politycznym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry dochodziło do nieprawidłowości w archiwizacji, rejestracji i przechowywaniu dokumentów. Jednak - podkreślono - jest za wcześnie, by stwierdzić, czy doszło do przestępstwa.
Według Ziobry, informacje Radia Zet nie są nowe. Przypomniał, że o niszczeniu dokumentów w gabinecie politycznym Ćwiąkalski mówił już w czasie swojej konferencji na temat zniszczonych laptopów.
Insynuacje są kontynuowane, jutro będzie powiedziane, że zostały wytarte gumki, złamane ołówki, a skserowane dokumenty są nieco wyblakłe i brakuje w nich przecinków - powiedział Ziobro. - To celowo robiony spektakl insynuacji i podłych pomówień, bo z takimi ludźmi mamy do czynienia.
Ja ścigałem przestępców, robiłem konferencje podczas których przekazywałem informacje o przestępcach, którzy byli łapani, zatrzymywani, pan Ćwiąkalski robi konferencje na temat laptopów, gumek czy jakichś kserokopii, którymi się zajmuje - powiedział Ziobro.
Według niego, Ćwiąkalski "jest człowiekiem całkowicie nieudolnym". Tę nieudolność zastępuje całkowitą dyspozycyjnością wobec pana Schetyny i Tuska w pomawianiu mnie i poprzedniego rządu, czyniąc to dla politycznych interesów ekipy rządowej, by przesłonić niekompetencję całego rządu w realizowaniu obietnic wyborczych - powiedział Ziobro.
Minister "laptop" Ćwiąkalski, bo tak się powinno go chyba tytułować z racji osiągnięć, jedyne co na razie pokazał, to że potrafi pomawiać - powiedział Ziobro. Jak dodał, "na pomówienie zareaguje zapewne tak, jak prawo na to pozwala".
Według Ziobry, zarówno on, jak i inni członkowie poprzedniej ekipy, są pomawiani przez ministra sprawiedliwości, a Ćwiąkalski "jest specjalistą od pomówień i ukrywania przed opinią publiczną swoich niejasnych związków z podejrzanymi przez prokuraturę ludźmi wielkiego biznesu, choćby panem (Ryszardem) Krauze, czy (Henrykiem) Stokłosą".
Minister, zdaniem Ziobry, "cały czas ukrywa skutecznie swoje dochody z zeszłego roku i ukrywa wynagrodzenie, jakie dostawał za pracę na rzecz tych panów".