Ziobro: fakty o Mirosławie G. są oczywiste
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpiera zarzuty, że afera w szpitalu MSWiA została zbyt mocno nagłośniona. Zarzucił mu to m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła ordynatorowi Kliniki Kardiochirurgii Mirosławowi G. między innymi zarzut zabójstwa.
Szef resortu powiedział, że z postępowania prokuratorskiego wyłaniają się oczywiste fakty. Dodał, że czeka na rozprawę przed sądem, gdzie będą ujawniane dowody. Warto będzie wtedy popatrzeć na miny tych wszystkich, którzy krytykują prokuratorów - powiedział minister Ziobro.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzech lekarzy z kliniki kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie pod zarzutem korupcji. Szef kliniki, znany kardiochirurg, został następnie aresztowany pod zarzutem zabójstwa pacjenta. Minister sprawiedliwości i szef CBA powiedzieli, że podejrzewają, iż mogło dojść do kilkudziesięciu takich zabójstw.
Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, że osądzać podejrzanych o przestępstwa powinien sąd, a nie opinia publiczna.
Janusz Kochanowski podkreślił w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, że w przypadku nagłośnienia przez władze i media zatrzymania ordynatora kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA zostały przekroczone dopuszczalne granice.
Kochanowski zauważył, że należy zachować ostrożność i stosować istniejące procedury, ponieważ człowieka można łatwo skrzywdzić. Gość Sygnałów Dnia wyraził jednak przypuszczenie, że minister sprawiedliwości przedstawiając tę sprawę na konferencji prasowej musiał mieć bardzo mocne dowody przeciwko lekarzowi.