Zima w Afganistanie ma kolor krwi
To najgorsza zima w Afganistanie od czasu amerykańskiej inwazji na ten kraj. Od początku roku w walkach zginęło aż 46 żołnierzy NATO. Eksperci ostrzegają, że następne miesiące również będą bardzo krwawe.
02.02.2010 16:03
W ostatnich latach wraz z mrozami i opadami śniegu ustawały walki, a talibowie chowali się do swoich kryjówek. Tej zimy rebelianci nie zaprzestali jednak ataków na afgańskie i NATO-wskie wojska. W styczniu i w lutym zabili 44 zagranicznych żołnierzy (w większości Amerykanów), a w walkach zginęło też co najmniej stu afgańskich wojskowych. Luty również rozpoczął się tragicznie. W zamachach zginęło dwóch brytyjskich żołnierzy.
Eksperci podkreślają, że talibowie są coraz lepiej przygotowani do prowadzenia walk w zimie. Do intensywnych ataków może dochodzić również latem i jesienią przed zaplanowanymi na wrzesień wyborami parlamentarnymi.
Dziennikarz pakistańskiej Geo TV Khalid Faruki zwraca uwagę, że właśnie dlatego wielu grupom może zależeć na zdestabilizowaniu sytuacji w kraju. - Ostatnie wybory prezydenckie znacznie różniły się od tegorocznych parlamentarnych. Wtedy na linii ognia był tylko Karzaj. Teraz będziemy świadkami wielu nowych sojuszy, zmian tych sojuszy. Na scenie pojawi się też wielu komendantów i liderów - powiedział Faruki.
Rozmowy z talibami
Nadzieję na poprawę sytuacji wiążą obserwatorzy z pomysłem rozmów pokojowych afgańskiego rządu z niższego szczebla dowódcami talibów.
Mudżahid Kakar, dziennikarz afgańskiej telewizji Tolo, ocenia, że dzięki rozmowom i ustanowionemu niedawno w Londynie międzynarodowemu funduszowi powinno udać się osłabić szeregi rebeliantów. - Niektórzy z talibów zdają sobie sprawę, że nie pokonają zagranicznych wojsk, dlatego zaangażują się w rozmowy. Sytuacja nie poprawi się w sposób znaczący, ale nawet jeśli małe grupy bojowników uda się przeciągnąć na stronę rządu, to będzie to sukces - dodaje Kakar.
Podczas niedawnej konferencji w Londynie kraje NATO ustanowiły fundusz powierniczy na rzecz rozmów z talibami. Dotychczas zaoferowano na ten cel 140 milionów dolarów. Za te pieniądze talibowie mają dostać domy i pracę, jeśli zdecydują się złożyć broń.
Politycy z krajów Europy Zachodniej i USA przyznają, że ten rok będzie decydujący dla afgańskiej wojny. Stany Zjednoczone wzmocnią swój kontyngent w Afganistanie o 30 tysięcy. Z kolei kraje Europy wyślą na wojnę dodatkowe 7 tysięcy osób.