Ziemia wycieka, resort śpi
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie monitoruje obrotu nieruchomościami w Polsce, do czego jest z urzędu zobligowane - pisze "Nasz Dziennik".
W efekcie władze w Warszawie nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, ile naprawdę ziemi trafiło do tej pory w ręce cudzoziemców. Dane, którymi dysponuje resort i prezentuje je jako oficjalne, są szczątkowe i nie odzwierciedlają prawdziwego stanu rzeczy - podkreśla gazeta.
W komentarzu "Gra na dwie ręce" Małgorzata Goss podkreśla, iż ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców obowiązująca od 1920 r. przez cały okres międzywojenny i powojenny do 1996 r. w sposób dość skuteczny chroniła polską ziemię przed przejęciem w ręce kapitału zagranicznego. Sytuacja zmieniła się u progu lat 90., kiedy poprawiono ustawę z 1920 r. - podkreśla publicystka.