"Ziemia pod obwodnicę jest państwowa"
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że cała ziemia pod budowę augustowskiej obwodnicy jest własnością Skarbu Państwa. Wynika z tego, że organizacje ekologiczne, które twierdzą że wykupiły grunty na trasie obwodnicy, zawarły nieudaną transakcję. Działki w trakcie procesu wywłaszczeniowego nie mogą być sprzedane.
22.02.2007 22:30
Ekolodzy poinformowali, że niewielki kawałek gruntu - 0,7 hektara wykupili już w grudniu ubiegłego roku, aby zatrzymać budowę obowdnicy Agustowa przez Dolinę Rospudy. Zdaniem ekologów, jako właściciele tych ziem - mają oni prawo zaskarżyć pozwolenie na budowę do Naczelnego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Pozwolenie to zostało już zaskarżone. Adam Wajrak, który ma posiadać 140 metrów gruntu powiedział, że wniosek do Inspektoratu złożono w ostatniej chwili. Niedługo mija bowiem termin składania odwołań w sprawie pozwolenia na budowę obwodnicy. Ekolodzy chcieli w ten sposób wykorzystać element zaskoczenia i opóźnić prace budowlane - tłumaczył Wajnar. Jak dodał - obrońcy Doliny Rospudy wciąż szukają luk prawnych, które mogą wstrzymać prace. Zdaniem Wajraka - w tej chwili obowiązkiem inwestora jest zbadanie tej sprawy.
Jednak sam inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie jest zaskoczona tymi informacjami. Dyrektor Generalnej Dyrekcji - Jerzy Doroszkiewicz twierdzi, że działki, o których wspominają ekolodzy, zostały już wywłaszczone. Taką decyzję miał wydać wojewoda. Zdaniem Doroszkiewicza inwestor ma więc prawo dysponowania tymi gruntami.
Dyrektor Doroszkiewicz nie chce spekulować, w jaki sposób ekolodzy nabyli prawo własności wspomnianych ziem. Jednak jeśli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma w tym sporze rację - można przypuszczać, że notariusz przeprowadzający transakcję nie sprawdził ksiąg wieczystych działek lub ekolodzy zostali oszukani przez pierwszego właściciela gruntu.