Ziemia leży odłogiem
Prawie trzy tysiące osób mogłoby znaleźć
pracę na zachodniopomorskiej wsi, gdyby w dużych gospodarstwach
rolnych ziemia nie leżała odłogiem. To jeden z wielu wniosków,
które padły na wtorkowej konferencji naukowej nt. obszarów
wiejskich i perspektyw ich rozwoju, zorganizowanej m.in. przez
Akademię Rolniczą w Szczecinie - pisze "Kurier Szczeciński".
22.10.2003 | aktual.: 22.10.2003 10:44
Podczas spotkania mówiono zarówno o bezrobociu na wsi, jak i o wyzwaniach, które stoją przed zachodniopomorskimi rolnikami w przededniu wejścia do Unii Europejskiej. Podkreślano rolę Agencji Nieruchomości Rolnych w zagospodarowywaniu nieruchomości i gruntów po byłych pegeerach.
"Dysponujemy odpowiednimi możliwościami prawnymi, dzięki którym można na przykład skutecznie przeciwdziałać nadmiernej koncentracji gruntów rolnych. Z drugiej jednak strony tylko duże gospodarstwa rolne mają szansę konkurować z unijnymi" - mówił dyrektor Oddziału Terenowego ANR w Szczecinie, Roman Kobyliński.
Gazeta zauważa, że statystyki nie napawają jednak optymizmem. W wielu gospodarstwach produkuje się mało, albo wcale, a większość pracowników byłych pegeerów jest bezrobotnych. Według dr hab. Włodzimierza Dzuna z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, częściową winę ponoszą za to właściciele lub dzierżawcy dużych gospodarstw, którzy nie uprawiają gruntów. Szacuje się, że w tego typu gospodarstwach w Zachodniopomorskiem leży odłogiem lub jest w ugorze blisko 220 tys. ha ziemi. Tymczasem jej użytkowanie mogłoby zapewnić pracę przynajmniej trzem tysiącom osób - pisze "KSz".