PolskaZielona Góra liczy straty, poszkodowanych przybywa

Zielona Góra liczy straty, poszkodowanych przybywa

Trwa szacowanie strat po ulicznych zamieszkach w Zielonej Górze. Do policji zgłaszają się kolejni poszkodowani. W sumie straty mogą sięgnąć kilkuset tys. zł - poinformował rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny. - Na podstawie zdjęć z miejskiego monitoringu policji udało się zidentyfikować kilkunastu nowych uczestników zajść - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.

Zielona Góra liczy straty, poszkodowanych przybywa
Źródło zdjęć: © PAP

04.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 13:48

- Już teraz można określić, że wartość zniszczonego mienia może wynieść kilkaset tysięcy złotych. Najwięcej szkód dotyczy samochodów. Wśród pojazdów uszkodzonych na miejscach zamieszek jest 11 policyjnych radiowozów i kilkanaście samochodów należących do osób prywatnych - powiedział rzecznik.

Poszkodowanych coraz więcej

Policja swoje straty szacuje na ok. 122 tys. zł.

Poważnego uszczerbku finansowego doznał również właściciel salonu samochodowego przy Al. Konstytucji 3 Maja. W pozostawionych na parkingu nowych samochodach powybijane zostały szyby, pourywane lusterka oraz powgniatana karoseria. Właściciel poinformował policję, że jego straty przekroczyły 60 tys. zł.

W dalszym ciągu obliczana jest wartość zniszczeń na stacji paliw, w pobliżu której doszło do starć kibiców z policją. Tam uszkodzone zostały dystrybutory, wyposażenie stacji, a z ekspozycji zniknęły płyny eksploatacyjne do samochodów.

Według policji każde z urządzeń do dystrybucji paliwa jest warte kilkanaście tysięcy zł. W rejonie zamieszek zostały także uszkodzone znaki drogowe, chodniki, wiaty przystankowe i gazony z kwiatami.

- Winni spowodowania strat muszą liczyć się z odpowiedzialnością. W przypadku umyślnego zniszczenia mienia Kodeks Karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia oraz zakłada również możliwość naprawienia szkody - zaznaczył Konieczny.

Zidentyfikowano kilkunastu kolejnych uczestników zamieszek

Zidentyfikowano kilkunastu kolejnych uczestników zamieszek w Zielonej Górze. Zarzuty napaści, znieważenia policjanta lub zniszczenia mienia usłyszeć ma dziewięć osób zatrzymanych bezpośrednio po zajściach. Grozi im od trzech do 10 lat więzienia. - Na podstawie zdjęć z miejskiego monitoringu policji udało się zidentyfikować kilkunastu nowych uczestników zajść - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz.

W najbliższych dniach te osoby mają zostać zatrzymane i przesłuchane.

Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, w identyfikację uczestników zamieszek włączyli się policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Na miejscu cały czas pracują też policjanci z Biura Kontroli KGP.

- Analizowane są nagrania z monitoringu miejskiego, staramy się docierać do nagrań z monitoringu przedsiębiorstw, prywatnych firm, a także sprawdzamy zdjęcia, filmy, materiały zamieszczane w internecie. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób, które brały udział w zamieszkach - zaznaczył Sokołowski.

Dodał, że w burdach mogło brać udział ok. 200 osób.

Tuż po zajściach w nocy z niedzieli na poniedziałek zatrzymano dziewięć najagresywniejszych osób, w tym jedną kobietę. Wśród nich nie ma jednak tych, które zaatakowały dwie poszkodowane w wyniku zajść policjantki.

Jedna z nich została uderzona w głowę przedmiotem rzuconym z tłumu. Początkowo podejrzewano, że ma pękniętą czaszkę, ale badania wykazały, że kość jest cała. Kobieta doznała jednak poważnego wstrząśnienia mózgu. Przebywa jeszcze na oddziale neurochirurgii zielonogórskiego szpitala, jest przytomna. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Druga, która została kopnięta w twarz, ma obrażenia szczęki; po opatrzeniu mogła wrócić do domu, ale czeka ją długie leczenie.

Do zamieszek w Zielonej Górze doszło po potrąceniu przez policyjnego nieoznakowanego busa 23-letniego kibica miejscowej drużyny żużlowej. Wracał on z fety zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców Falubazu mistrzostwa Polski.

Funkcjonariusze zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa.

Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa; jedno dotyczy potrącenia młodego mężczyzny, drugie czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia.

Ostatnia noc w mieście była spokojna, nie doszło do żadnych incydentów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)