Zgubili lądowanie na Księżycu
NASA ma problem i nie jest to kolejna misja promu w kosmosie. Tym razem musi przewietrzyć własne archiwa i znaleźć tam zaginiony film ze stąpającym po Księżycu Armstrongiem - podaje "Metro".
16.08.2006 | aktual.: 16.08.2006 12:47
Plotki krążyły już od pewnego czasu, ale dopiero teraz telewizja Skynews potwierdziła informację - oryginał taśmy z pierwszym krokiem Neila Armstronga na Srebrnym Globie zniknął. Kaseta zapodziała się gdzieś w olbrzymim archiwum NASA między setkami innych nagrań. Od czasu tego historycznego wydarzenia (lipiec 1969 r.), nikt nie wyciągał stamtąd filmu z Armstrongiem.
Rzecznik NASA powiedział: Staramy się wyśledzić nagranie szukając, zmian w zapisach kartoteki archiwum. Ale po 35 latach jest to wyzwanie.
Wyzwanie, któremu - według dziennika - NASA musi podołać, bo pojawiły się już komentarze o teorii spiskowej. Mówi ona, że lądowania na Księżycu nie było, a czarno-biały obraz został zmontowany w Hollywood.
Również polscy internauci mają wątpliwości: Lądowanie na Księżycu to jeden wielki pic. Dlaczego od 35 lat nikt tam nie poleciał? Przecież przez ten czas technika poszła niesamowicie do przodu - gazeta cytuje jeden z komentarzy z forum portalu internetowego. Złośliwcy przypominają, że flaga zatknięta na księżycu łopotała (a warunki na Srebrnym Globie na to nie pozwalają - nie ma wiatru) i że na filmie nie było widać gwiazd. Inni zastanawiają się, dlaczego Neil Armstrong się schował - nie daje wywiadów, nie jest gwiazdą na miarę swojego osiągnięcia - bycia pierwszym człowiekiem na Księżycu.
Jeśli NASA nie odnajdzie archiwalnej taśmy, mit o triumfalnym podboju kosmosu legnie w gruzach - konkluduje "Metro". (PAP)