Zgubił na ulicy 5 tysięcy złotych... w dwuzłotówkach
Potrzebował drobne przy wydawaniu reszty za bilety wstępu na studencką imprezę. Wymienił więc 5 tysięcy złotych na złotówki i dwuzłotówki. Wszystko zapakował w bankowy worek. Wsiadł do samochodu i odjechał. Niestety worek z pieniędzmi zostawił na ulicy. Na szczęście zgubę wypatrzył 34-letni mężczyzna i poinformował o tym policjantów. Zapominalski student może odebrać pieniądze od funkcjonariuszy.
16.10.2008 19:35
Dochodziła 14:00. Do oficera dyżurnego komendy stołecznej policji zadzwonił 34-letni mężczyzna i powiedział, że przed chwilą znalazł na ulicy worek wypełniony pieniędzmi. W środku były złotówki i dwuzłotówki. Wszystko zapakowane było w worek jednej z miejscowych placówek bankowych. Na miejsce natychmiast wysłano policyjny patrol.
Kilkanaście minut później funkcjonariusze wiedzieli już, że w okolicy nie było żadnego napadu, ani na konwój z pieniędzmi, ani na placówkę bankową. W worku znajdowało się 5 tysięcy złotych w monetach dwu i jednozłotowych. Policjanci szybko odnaleźli właściciela tego ciężkiego pakunku.
Okazał się nim 23-letni student jednej z warszawskich uczelni. Zaangażowany w organizację imprezy dla swoich kolegów ze studiów, podjął gotówkę z banku. Nie miał jednak, gdzie schować tylu monet, poprosił więc kasjerkę o pożyczenie służbowego worka. Zobowiązał się do jego zwrotu po wykorzystaniu. Drobne wypłacone z konta miały ułatwić mu wydawanie reszty za bilety wstępu na zaplanowaną imprezę.
Mężczyzna zapakował do swojego samochodu przygotowane przez siebie materiały promujące imprezę. Miał tam też trafić i worek z pieniędzmi. Niestety tak się nie stało. 23-latek ruszył nie zauważając, że pieniądze zostały na ulicy. Na szczęście znalazł je uczciwy 34-latek i natychmiast o wszystkim powiadomił policjantów.