Zgrzyt w KO po decyzji Giertycha
Roman Giertych podjął decyzję. - Będę kandydował w najbliższych wyborach do Senatu z okręgu obejmującego powiat poznański - zapowiedział. To wzbudziło obawy senator Jadwigi Rotnickiej. - Kieruję się wolą i przyrzeczeniem Donalda Tuska - powiedziała. Czy to pokrzyżuje plany Giertycha?
Roman Giertych postanowił wrócić do polityki i wystartować w wyborach do Senatu. Powiedział, że zdecydował się wrócić po 16 latach, bo nie jest w stanie zaakceptować obecnej rzeczywistości. - Moja żona mówi, że jestem trochę zwariowany, a powrót po tylu latach do służby publicznej, to jest rzecz szalona. Ale wydaje mi się, że nie ma racji - stwierdził.
- Mam nadzieję, że wybaczą mi państwo błędy mojej młodości politycznej - powiedział w opublikowanych oświadczeniu. Zapowiedział, że będzie walczył o głosy mieszkańców powiatu poznańskiego.
Obecną senator z tego okręgu jest Jadwiga Rotnicka z PO. Po ogłoszeniu decyzji przez Giertycha zabrała głos. Zadeklarowała, że nie zamierza rezygnować. "Potwierdzam, będę ubiegała się o mandat senatora z powiatu poznańskiego" - napisała na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka "idealnie lawiruje". Białoruski dyktator "ograł" Putina
Jadwiga Rotnicka mówi o deklaracji Donalda Tuska
W rozmowie z "Super Expressem" powołała się na słowa Donalda Tuska. - Polegam na tym, co powiedział do nas, senatorów pan przewodniczący Donald Tusk. Czekam na indywidualne rozmowy dotyczące list. Kieruję się wolą i przyrzeczeniem Donalda Tuska. Pisemnie potwierdzaliśmy, kto zamierza startować i jeżeli nie ma żadnego innego sygnału, to uważam, że to ciągle jest aktualne - zaznaczyła.
Tłumaczyła, że Tusk powiedział, że każdy z senatorów będzie mógł startować w ramach paktu senackiego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: se.pl/WP/Twitter