Zerwał ukraińską flagę w szkole córki. "Ukraińcy to mordercy i zbrodniarze"
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok ws. mężczyzny, który podczas "dnia tolerancji" w szkole swojej córki zerwał ukraińską flagę i krzyczał, że "Ukraińcy to mordercy i zbrodniarze". Mężczyznę uznano winnym.
W 2016 roku w jednej z wrocławskich szkół w ramach programu edukacyjnego "Tolerancyjny Europejczyk" obchodzono dzień ukraiński. W tym dniu do szkoły przyszedł Krzysztof Madej (zgadza się na publikowanie swoich danych i wizerunku), który miał tylko odebrać córkę.
Gdy zobaczył rozwieszone w szkole symbole ukraińskie pozrywał wszystkie. W trakcie wykrzyczał, że "Ukraińcy to mordercy i zbrodniarze".
Krzysztof tłumaczył później, że zachował się tak, "bo Ukraińcy na Wołyniu mordowali Polaków".
Jesienią 2017 roku Madej został uznany za winnego nawoływania do nienawiści. Zgodnie z wyrokiem miał zapłacić tysiąc złotych grzywny. Mężczyzna z wyrokiem się nie zgadzał. Sąd drugiej instancji uznał winę oskarżonego, jednak umorzył postępowanie na rok próby.
- Oskarżony nie działał z premedytacją. Nie wiedział, że w szkole organizowany jest dzień ukraiński i działał pod wpływem impulsu - uzasadniała sędzia Anna Błazińska-Goliszewska. - Z przeszłości miał negatywne doświadczenia rodzinne związane z narodem ukraińskim i gdy zobaczył, co dzieje się w szkole, zachował się niewłaściwie. Zachował się tak, że naruszył prawo. Jednak nie należy go za to karać. Wyrok powinien być dla oskarżonego ostrzeżeniem - podkreśla sąd.
Po wyjściu z sali Madej był pytany o to, czy czuje się winny. - Dlaczego mam się czuć winny? Pamiętam o zamordowaniu dwóch i pół miliona Polaków. To nie jest kwestia widzimisię, tylko to jest fakt historyczny - stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TVN24