Zemke dla WP: odtajnienie raportu o likwidacji WSI to błąd
„Uważamy, że dopóki są w Polsce niezależne sądy to one powinny oceniać, czy ktoś łamał prawo, czy też nie. Moim zdaniem to wszystko będzie niestety wykorzystywane do różnych porachunków politycznych” – tak Janusz Zemke (SLD) skomentował decyzję Sejmu o odtajnieniu raportu w sprawie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 11:39
W czwartek rano Sejm zgodził się na odtajnienie raportu z likwidacji WSI. Teraz prezydent będzie mógł ujawnić opinii publicznej nazwiska oficerów i polityków, którzy wiedzieli o przestępstwach w WSI i nie próbowali ich zwalczać.
My w zdecydowany sposób przeciwstawiamy się takiemu rozwiązaniu. Teraz zaczną się dziesiątki, a może setki spraw z powództwa cywilnego. W raporcie znajdą się ludzie, którzy często z pobudek patriotycznych, dobrych pomagali polskiemu wojsku i pomagali Polsce - powiedział dziennikarzom w Sejmie Zemke.
Znajdą się ludzie, którzy moim zdaniem nie łamali prawa. Ludzie, którzy powinni być chronieni, jeśli chodzi o ich dane. Dzisiaj mamy przecież taką sytuację, że są nieustanne przecieki i to nie są jakieś takie przypadkowe przecieki. Jak się ukaże coś, co się nie podoba w TVN to nagle pojawiają się jakieś materiały dotyczące pana Suboticia. Jak się komuś nie podoba ktoś inny, wtedy pojawiają się kolejne materiały - dodał członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Marek Grabski, Wirtualna Polska