Żegnaj, Harry
Ekranizacja piątej części przygód Harry’ego Pottera i publikacja ostatniej książki z cyklu o małym czarodzieju to kulminacja historii największego sukcesu wydawniczego wszech czasów.
Sytuacja jest dość dziwna: oczywiście piąty film o Harrym Potterze, który pojawi się w kinach – „Harry Potter i Zakon Feniksa” – tak jak wszystkie poprzednie odniesie ogromny sukces kasowy. A jednak szum wokół filmu zagłuszają już wibracje, jakie może wywołać tylko od dawna narastające, globalne wyczekiwanie. Wygląda to tak, jakby sporą burzę połykał nadciągający huragan. Obiektem wyczekiwania jest ostatnia część siedmiotomowej sagi o Harrym Potterze. O co w całym cyklu chodzi? Mówiąc krótko, sierota walczy z Księciem Ciemności. Walka dobra ze złem to centralny motyw mitów i religii, a Harry Potter jak najbardziej posiada atrybuty typowej postaci „zbawcy”.
Jest wybrańcem, jako niemowlę o mały włos nie został zamordowany (podobnie jak Mojżesz, Herakles i Jezus), na czole nosi znamię, przeżywa fazy słabości, opiera się złu, a na koniec od niego zależy szczęście ludzkości. Harry Potter to świecka namiastka religii dla dzieci w naszym pozbawionym mistyki, nowoczesnym świecie. 21 lipca ostatni tom tej biblii nastolatków pojawi się w sprzedaży w Wielkiej Brytanii i USA – jak zwykle o północy. Tym razem kolejki będą pewnie jeszcze o parę kilometrów dłuższe niż dotychczas. Staną w nich maluchy w czapkach czarodziejów na głowach, nastolatki w modnych hiphopowych ciuchach oraz rodzice, którzy razem ze swoimi pociechami stali się fanami Harry’ego Pottera.
I wtedy poznamy rozwiązanie zagadki: czy – a jeżeli tak, to jak – Harry w swojej walce zwycięży. Prawnik amerykańskiego wydawnictwa Scholastic transportował manuskrypt książki z Wysp Brytyjskich do Stanów z zachowaniem najwyższych środków bezpieczeństwa. Transportował? On podczas lotu cały czas na tym manuskrypcie siedział! Przeciek wielu ludziom zepsułby przyjemność. Harry Potter, z milionami czytelników na całym świecie, jest największym „globalizatorem” literatury. Nigdy dotąd tak wielu ludzi nie zagłębiało się jednocześnie w tę samą historię. Powieści o Potterze przetłumaczono na ponad 60 języków, m.in. na tamilski i albański. Ukazują się w urdu i po grenlandzku, po łacinie, a nawet w starej grece.
Jenny Urs, Matthias Matussek
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".