Żegnaj Beagle
(PAP)
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA)
poinformowała, że nie udała się żadna z prób nawiązania
łączności z jej marsjańską sondą Beagle 2, która miała osiąść na
powierzchni Czerwonej Planety 25 grudnia.
"Musimy założyć, że została zniszczona albo spoczęła w kraterze" - powiedział Mike McKay, szef projektu Beagle 2 w europejskim centrum kontroli lotów kosmicznych ESOC w Darmstadt w Niemczech.
Zbudowany przez naukowców brytyjskich lądownik Beagle 2 odłączył się od macierzystego próbnika ESA Mars Express 19 grudnia. 24 grudnia Mars Express wszedł na orbitę wokółmarsjańską, by - jak zakładano - retransmitować na Ziemię informacje naukowe otrzymywane od Beagle 2.
Europejska sonda miała osiąść na powierzchni Marsa 25 grudnia nad ranem czasu polskiego. Pierwszy sygnał radiowy o pomyślnym lądowaniu powinien dotrzeć na Ziemię mniej więcej w cztery godziny później, ale czekano na niego daremnie.
Wszelkie próby nawiązania łączności z Beagle 2, podejmowane z orbity wokółmarsjańskiej najpierw przez amerykańską sondę Mars Odyssey, a potem przez Mars Express, spełzły na niczym. Ostatnie szanse znikły, gdy Mars Express nie otrzymał odzewu na swoje sygnały, wysyłane z wysokości 315 kilometrów nad domniemanym miejscem lądowania sondy.