Zebranie sędziów w Olsztynie. Maciej Nawacki podarł apel ws. sędziego Pawła Juszczyszyna
W Sądzie Rejonowym w Olsztynie sędziowie mieli w piątek zaopiniować sprawozdania roczne z działalności sądu. Zebraniu przewodniczył prezes Maciej Nawacki. - Ja przewodniczę obradom, ja udzielam głosu - mówił Nawacki, gdy sędziowie chcieli rozpocząć obrady od zgłoszenia wniosków formalnych. Podarł też apel dotyczący sędziego Pawła Juszczyszyna.
07.02.2020 | aktual.: 07.02.2020 19:01
Prezes Sądu Rejonowego Maciej Nawacki i jednocześnie członek tzw. nowej Krajowej Rady Sądownictwa nie dopuścił do zmian w porządku obrad, twierdząc, że to on go ustala. Odczytał sprawozdanie roczne z działalności sądu i zarządził głosowanie nad nim. Większość sędziów była przeciwna przyjęciu sprawozdania.
- Byliście państwo przeciwni przyjęciu uchwały, to znaczy, że źle oceniliście swoją pracę - stwierdził Nawacki.
Po głosowaniu jeden z sędziów zgłosił wniosek formalny o rozszerzenie porządku obrad o głosowanie nad dwoma uchwałami. Jedna z nich wzywała Nawackiego do "zaprzestania działań utrudniających Juszczyszynowi wykonywania obowiązków sędziego". Druga - krytycznego stanowiska sędziów w sprawie tzw. ustawy kagańcowej. Wezwano w niej także do zaprzestania podważania przez przedstawicieli władzy uchwały trzech izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia oraz do dymisji sędziów-członków tzw. nowej KRS.
Uchwały te miały zostać przekazane prezydentowi, I prezes SN, prezesowi Sądu Okręgowego w Olsztynie, marszałkom Senatu oraz Sejmu, premierowi, ministrowi sprawiedliwości oraz przewodniczącemu KRS. Pod wnioskiem podpisało się 31 sędziów.
Maciej Nawacki drze wniosek ws. sędziego Pawła Juszczyszyna
Padł wniosek o przegłosowanie tych uchwał, a także kontrwniosek o to, by się nimi nie zajmować.
- Czy chcecie państwo zabrać jeszcze głos w dyskusji? Nie. To rozumiem, że padł wniosek o rozszerzenie porządku obrad? - pytał prezes Nawacki. - To korzystając ze starej parlamentarnej tradycji - rozpoczął zdanie Nawacki, wziął ze stołu kartki z projektem uchwały i podarł je na oczach zebranych. - To jest niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania, w tym momencie, skoro nikt nie chce zabrać głosu, zamykam zebranie - stwierdził Nawacki.
Zobacz także: Paweł Juszczyszyn zamierza codziennie przychodzić do sądu. Jego sprawy trafiły do innych sędziów
Maciej Nawacki po zebraniu tłumaczył, że nie mógł "dopuścić do bezprawia na zebraniu sędziów". Przekonywał, że "zebranie sędziów nigdy nie miało żadnych kompetencji w zakresie postępowania dyscyplinarnego". Jego zdaniem "mamy do czynienia ni mniej, ni więcej, tylko z pewnego rodzaju hucpą polityczną w wykonaniu sędziów". Dodał, że ma nadzieję, że zakończy to nowelizacja ustaw sądowych, czyli tzw. ustawa kagańcowa.
Na zebraniu pojawił się sędzia Paweł Juszczyszyn, zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną. Złożył on podpis na liście uczestników zebrania. Nie mógł brać w nim aktywnego udziału, ale - ponieważ miało ono charakter publiczny - został wpuszczony na salę.
Sędzia Paweł Juszczyszyn, rozpatrując jedną ze spraw, wezwał Kancelarię Sejmu do ujawnienia list poparcia dla sędziów - kandydatów na członków KRS. Prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki zawiesił go za to w pracy sędziego. Juszczyszyn został odwieszony, ale decyzja ta została zaskarżona. Skarga zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika została we wtorek rozpatrzona przez Izbę Dsycyplinarną SN. Sędzia został zawieszony w wykonywaniu obowiązków. Dodatkowo obcięto mu o 40 proc. wynagrodzenia.