PolskaŻebracy profesjonaliści

Żebracy profesjonaliści


Zawodowi żebracy opanowali stołeczną komunikację miejską.
Mimo że przepisy zabraniają żebrania i grania w środkach komunikacji miejskiej, proceder trwa w najlepsze.

13.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 09:13

Bezradni pasażerowie

Żebraków najczęściej można spotkać w tramwajach przejeżdżających przez centrum. Przeważnie pojawiają się w nich matki z dziećmi, nachalnie proszące o pieniądze na jedzenie. Jeśli ich nie dostają, szarpią za rękaw lub obrzucają wyzwiskami. Pasażerowie są bezradni wobec takich zachowań.

– Przez nich nie mogę spokojnie podróżować – żali się nasza Czytelniczka Monika. – Żebraków najczęściej spotykam w tramwajach 24, 8 i 20. – Nie chcę dawać im pieniędzy, ponieważ uważam, że oszukują. Jest wiele miejsc, w których mogą otrzymać pomoc, nie chcą z niej korzystać. Są agresywni, zaczepiają mnie – dodaje.

Ani żebrać, ani grać

W Zarządzie Transportu Miejskiego poinformowano nas, że osoby zakłócające spokój w pojazdach komunikacji miejskiej mogą zostać z nich wyproszone.
– Żebranie oraz muzykowanie w autobusach i tramwajach jest nielegalne, problem mogą mieć również osoby kwestujące bez naszej zgody – informuje Grzegorz Ćwiek z biura prasowego ZTM. – Pasażerowie mogą wyprosić te osoby lub poprosić o to kierowcę – dodaje Ćwiek.

Nietykalność

Jednak przy wypraszaniu intruzów trzeba uważać, by nie naruszyć ich nietykalności osobistej. Problemy możemy mieć również, gdy wypraszana osoba zacznie zachowywać się agresywnie. Dlatego najlepiej wezwać straż miejską lub policję.
– Jeśli pasażerowie uznają, że ktoś zakłóca ich spokój, mogą nas powiadomić – mówi Adam Godlewski, rzecznik prasowy stołecznej straży miejskiej.

– Strażnicy ocenią sytuację i jeśli zajdzie taka potrzeba, usuną osoby łamiące prawo z pojazdu oraz ukarzą je mandatem. Jednak większość żebraków i grajków to obcokrajowcy, którzy nie mają gotówki na opłacenie kary – dodaje Godlewski.

Bez zainteresowania

Zdaniem Jerzego Kłaka, opiekuna ze schroniska św. Brata Alberta znajdującego się przy ulicy Knyszyńskiej, żebracy nie są zainteresowani pomocą oferowaną przez ośrodki dla ubogich. – Dla nich żebractwo to zawód i sposób na życie – uważa Jerzy Kłak. – Nie chcą podjąć pracy, nie są zainteresowani pomocą placówek, w których mogą otrzymać ciepły posiłek, wymyć się i przenocować. Niektórzy z nich wykorzystują do tego procederu własne dzieci – dodaje.

Paweł Rozwód

Pomoc
Informacje o posiłkach i wolnych miejscach w schroniskach można znaleźć w Stowarzyszeniu Pomocy Bezdomnym – ul. Poznańska 13 m. 5, tel. (22) 6287437, 602105572

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)