Zdzieliła wiosłem trzymetrowego rekina i ocałała...
Co najmniej dwoje ludzi zostało zaatakowanych przez rekiny we wschodniej Australii. Jedna z potencjalnych ofiar ocalała, broniąc się wiosłem przed trzymetrowym drapieżnikiem.
15.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 07:18
Rekin wyrzucił 52-letnią Lindę Whitehurst z deski surfingowej. Kobieta mimo poważnej rany przedramienia, zaczęła walczyć z drapieżnikiem, używając wiosła. Do ataku doszło w odległości 150 m od brzegu na słynnej plaży w zatoce Byron. Rekin po otrzymaniu kilku silnych ciosów w nos, zrezygnował najwyraźniej ze zdobyczy, a rannej kobiecie udało się dopłynąć do brzegu.
Na tej samej plaży doszło do podobnego ataku wielkiego rekina kilka dni wcześniej - poważnie pogryziony został mężczyzna.
Rekin zaatakował także nurka w rejonie Wielkiej Rafy Koralowej. Ranna ofiara została śmigłowcem przewieziona do szpitala w Cairns.
Rekiny w Australii są pod ochroną. Co roku notuje się tu od kilku do kilkunastu ataków tych drapieżników na ludzi. (awi)